W niektórych miejscach w Polsce nie ma odważnych. Mieszkańcy nie mają dylematu, na kogo głosować

Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami. Są osoby, które jeszcze nie wiedzą, na kogo oddadzą swój głos. Niektórzy są w komfortowej sytuacji - nie muszą się głowić, który kandydat jest lepszy, bo startuje tylko jeden.

Dla takiego kandydata to komfortowa sytuacja. Nie ma rywala. Czy już może cieszyć się z wygranej? Jak tłumaczy nam Wojciech Dąbrówka, rzecznik prasowy PKW, by zwyciężyć, w głosowaniu musi uzyskać więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. W innym wypadku wybierze rada gminy bezwzględną większością głosów w głosowaniu tajnym.

Wyborcy przy nazwisku kandydata stawia krzyżyk przy "tak" lub "nie".

O tym, gdzie nie było odważnych, by wystartować w wyborach, informuje portal dziennikpolski.pl. Jak podaje, nikt nie zdecydował się stanąć w szranki z rządzącym w Budzowie od 28 lat Janem Najdkiem. Tak samo jest w Muszynie, gdzie od 2009 lat burmistrzem jest Jan Golba.

Wójtem Borzęcina od 1998 roku jest Janusz Kwaśniak, z którym też nikt nie chce rywalizować. Oponenta nie mają też Kazimierz Olearczyk z PL, rządzący Bolesławem od 1990 roku oraz Paweł Sala, burmistrz Makowa Podhalańskiego od 2010 roku.

W takiej samej sytuacji są Korzec z PSL, który rządzi w Mędrzechowie od 2006 roku, oraz Bogusław Kamiński, wójtem Iwkowej od 2002 roku. Rywala brakuje też Mariuszowi Makuchowi, rządzącemu jako burmistrz w Zatorze od lutego 2016 roku.

Jedynym kandydatem na wójta Olesna jest Witold Morawiec, w Grybowie - Paweł Fyda, a w Skrzyszowej - Marcin Kiwior. Nikt nie stanął też do rywalizacji z Norbertem Bieniem, który rządzi obecnie w Kluczach, oraz z Markiem Szopą, wójtem Książa Wielkiego.

W całej Polsce będziemy wybierać 1548 wójtów, 822 burmistrzów i 107 prezydentów miast.

Źródło: dziennikpolski24.pl/WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl