W Moskwie napastnik z ładunkiem wybuchowym zabarykadował się w banku. Groził detonacją, po negocjacjach oddał się w ręce policji
• Do zdarzenia doszło w placówce Citibanku w centrum Moskwy
• "Russia Today": mężczyzna miał przy sobie ładunki wybuchowe
• Na miejscu jest policja i Gwardia Narodowa, mężczyzna poddał się
W placówce Citibanku w centrum Moskwy napastnik wziął zakładników i domagał się negocjacji z policją. Według "Russia Today" miał przy sobie ładunki wybuchowe. Na miejscu pojawił się policyjny negocjator, który prowadził negocjacje z napastnikiem. Po rozmowach z nim, mężczyzna wypuścił zakładników oraz oddał się w ręce policji.
Jak podaje agencja Tass, napastnikiem był Aram Petrosyan, 55-letni biznesmen z Moskwy, który zbankrutował. Z nieoficjalnych informacji, miał domagać się powołania instytucji, która będzie pomagać ofiarom bankructw.
Wśród zakładników było trzech pracowników banku i jeden klient. Według źródeł z rosyjskiego MSW mężczyzna groził, że może się w każdej chwili wysadzić.
Mężczyzna miał wkroczyć do banku i "domagać się negocjatora".
Następnie kazał zadzwonić po policję.
Teren wokół banku został szybko odgrodzony, a na dachach budynków rozmieszczono snajperów.