W Moskwie drony nie polecą. Kuriozalne tłumaczenie władz
Władze Rosji podjęły decyzję o zakazie używania dronów cywilnych. Rozpoczęły również intensywne prace nad aktualizacją systemów ostrzegawczych. Działania mają związek z serią uderzeń UAV na rosyjskie obiekty oraz z podejrzeniem zamachu na Władimira Putina.
Jak podaje "The Jerusalem Post", w rosyjskich mediach próżno można szukać wzmianek na temat ataków dronów, jakie miały mieć miejsce w Rosji. Choć władze wprowadzają różnego rodzaju środki bezpieczeństwa, wszystko tłumaczą sytuacjami kryzysowymi, takimi jak powodzie.
Drony już nie polecą
Decyzja o zakazie korzystania z dronów została ogłoszona w środę. Wyjątek mają stanowić te, które należą do państwa.
- Podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu od dziś zakazu startu bezzałogowych statków powietrznych w mieście Moskwa, z wyjątkiem UAV używanych na mocy decyzji organów państwowych - oświadczył mer Moskwy Siergiej Sobianin na swoim Telegramie. - Decyzja została podjęta, aby zapobiec nieuprawnionemu użyciu UAV, które mogłoby utrudnić pracę organów ścigania - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Zostali sami na polu walki. Nagle pojawił się pilot Mi-8
Nie tylko Moskwa
Podobne decyzje zostały podjęte nie tylko w stolicy Rosji. Gubernator obwodu petersburskiego Aleksandr Drozdenko nie tylko zakazał użycia dronów, ale też zapewnił, że odpowiednie jednostki zostaną wyposażone w sprzęt wymuszający lądowanie dronów.
Z kolei gubernator obwodu pskowskiego podpisał dekret o zakazie korzystania z dronów, który ma zacząć obowiązywać od piątku.
Zamach na życie Putina?
Jak podaje dalej "The Jerusalem Post", Rosja zaczęła wprowadzać ograniczenia dla UAV, po rzekomej próbie zamachu na rosyjskiego prezydenta. Jeden z dronów miał uderzyć w Kreml. Moskwa oskarża o atak Ukrainę, ta jednak nie przyznaje się do takiego działania. Według raportu Bilda Ukraina próbowała zorganizować atak na życie Putina, jednak dron rozbił się w parku przemysłowym pod Moskwą. Z kolei w środę wieczorem doszło do pożaru rafinerii ropy naftowej na południu Rosji, który także miał być efektem ataku za pomocą drona.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski