Akcja ratunkowa w kopalni "Wujek"
Zdaniem Zenona Jerzyka akcja ratunkowa na Śląska jest trudniejsza w porównaniu z katastrofą w Chile.
- W San José było tąpnięcie, ale u nas jest znacznie głębiej - wyjaśnia.
I dodaje: "każdy kolejny metr, to kolejne cenne minuty. Jeśli chodzi o czas drążenia, choć to nie jest reguła, to wynosi on ok. 20 metrów na dobę. To wszystko musi trwać".