W "Halembie" złamano reguły bezpieczeństwa?
Podczas prac likwidacyjnych w ścianie
kopalni "Halemba", gdzie przed miesiącem po wybuchach metanu i
pyłu węglowego zginęło 23 górników, mogło - na skutek złej
organizacji robót - dojść do złamania reguł bezpieczeństwa -
wynika ze wstępnej oceny Wyższego Urzędu Górniczego (WUG).
W takiej atmosferze gazowej, jaka była w tym rejonie, robót górniczych się nie prowadzi - powiedział na konferencji prezes WUG, Piotr Buchwald. Dodał, że w takich rejonach prace mogą być prowadzone, jeżeli odbywa się to racjonalnie i zgodnie z wszelkimi procedurami. Jedna z tych reguł została złamana - ocenił.
Buchwald nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy wobec warunków panujących w rejonie likwidowanej ściany, w ogóle powinni pracować tam ludzie. Jak powiedział, jest to przedmiotem prowadzonego postępowania. Zastrzegł, że warunki w tym rejonie mogły być inne np. rano, gdy pracę rozpoczynała pierwsza zmiana, a inne po południu.
Prezes WUG jest przekonany, że spostrzeżenia członków komisji co do możliwych nieprawidłowości przy organizacji robót zostaną zweryfikowane dopiero po przeprowadzeniu wizji lokalnej w rejonie katastrofy. Ze względu na przekroczone stężenia metanu i tlenku węgla będzie to możliwe nie prędzej niż za 6-8 tygodni. Do tego czasu rejon pozostanie otamowany - będzie tam tłoczony azot, wypierający metan w kierunku instalacji odmetanowania.
