W Czarnobylu znów działają detektory promieniowania
Po raz pierwszy od okupacji w pobliżu elektrowni jądrowej w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia zaczęły działać detektory promieniowania - poinformowała we wtorek Agencja Unian.
Po raz pierwszy od rosyjskiej okupacji elektrowni jądrowej na terenie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia uruchomiono detektory promieniowania. Jak poinformowała we wtorek agencja Unian, uzyskane pomiary wykazały, że poziom promieniowania utrzymuje się w granicach normy i odpowiadają wartościom odnotowanym przed wybuchem wojny.
"Dziesiątki detektorów promieniowania ponownie retransmitują dane z obszaru wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu po tym, jak Ukrainie - przy wsparciu technicznym MAEA - udało się przywrócić istotne łącza informacyjne, które zostały przerwane na początku konfliktu ponad sto dni temu" - przekazała w opublikowanym komunikacie Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).
W Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia przywrócono kontrolę promieniowania
Przypomnijmy, że sieć kontroli promieniowania przestała działać 24 lutego, kiedy Rosja bestialsko napadła na niepodległą Ukrainę. Czarnobylska Strefa Wykluczenia znajdowała się pod rosyjską okupacją do 31 marca - najeźdźcy całkowicie splądrowali teren wewnętrzny i wokół elektrowni.
Agencja Unian wskazuje, że większość z 39 detektorów wysyłających dane ze strefy wykluczenia jest teraz widoczna na mapie IRMIS (Międzynarodowy System Informacji o Monitorowaniu Promieniowania).
Rosyjscy najeźdźcy wyrządzili ogromne zniszczenia w Czarnobylu
Jak z kolei informował w poniedziałek dyrektor Centralnego Laboratorium Analitycznego czarnobylskiej siłowni Mykoła Bespały, Rosjanie wyrządzili w Czarnobylu niepowetowane szkody, zabierając m.in. wart wiele milionów dolarów sprzęt z lokalnej elektrowni atomowej, który jest im zupełnie nieprzydatny.
Lista tego, co rosyjskie siły okupacyjne ukradły, wysadziły w powietrze lub podziurawiły kulami w laboratoriach Czarnobyla i w ich pobliżu, jest nadal opracowywana - pisze "Washington Post". Powołując się na rozmowy z pracownikami elektrowni atomowej, wśród strat wymienia 698 komputerów, 344 pojazdy, 1500 dozymetrów, kluczowe oprogramowanie i prawie wszystkie elementy sprzętu przeciwpożarowego.
Cytowani przez gazetę pracownicy siłowni podali, podsumowując miesiąc spędzony tam przez Rosjan, że zginęło dziewięciu ich kolegów, a pięciu zostało porwanych, ale udało się uniknąć katastrofy, której wielu się obawiało - wojny uwalniającej promieniowanie w całym regionie.
- Nie mogę powiedzieć, że wyrządzili szkody ludzkości, ale na pewno wyrządzili wielkie szkody gospodarcze Ukrainie - powiedział Bespały.
Koszt naprawienia szkód szacuje na ponad 135 mln dolarów. - Oprogramowanie zostało jednak wykonane na zamówienie i jest niezastąpione. Bez niego najważniejsza praca laboratorium - monitorowanie poziomu promieniowania w strefie zamkniętej w poszukiwaniu oznak wzrostu - jest prawie niemożliwa. Zostało ono stworzone dla naszych urządzeń i dla Rosjan jest nieprzydatne - dodał analityk.
"Oni zazdroszczą, że my umiemy coś zrobić"
W pobliskich laboratoriach, niegdyś sterylnych, są teraz plamy, osmalenia i porozrzucane śmieci. Niektóre budynki zostały całkowicie zniszczone - napisał "Washington Post".
Kilku techników wróciło do pracy. Pokazali przyjezdnym reporterom nagrania z telefonów, które zrobili, gdy wrócili i zastali swoje miejsce pracy w kompletnej ruinie.
Zobacz też: Ukraina dostała już myśliwce MiG-29? Gen. Skrzypczak zaskoczył
- Pracuję tu od 1 maja 1986 roku i wszystko, nad czym pracowałem przez 30 lat, zostało zniszczone i rozgrabione - powiedział Leonid Bohdan, kierownik działu spektrometrii i radiochemii w laboratorium. - Przywrócimy wszystko. Wszystko znowu będzie działać. Ale to jest tak, jakby ktoś przyszedł do twojego domu, zobaczył, że wszystko jest dobrze i pięknie, i dlatego nasikał na twoje łóżko. Oni zazdroszczą, że my umiemy coś zrobić - dodał.
Pracownicy elektrowni wątpią, by Rosjanie zabrali oprogramowanie i inny sprzęt z Czarnobyla dla własnych celów. Ich zdaniem najbardziej prawdopodobne jest wyjaśnienie, że zniszczenie miało charakter odwetowy.
Źródło: Unian/PAP
Przeczytaj także: Czarnobyl. Rosjanie zabrali "na pamiątkę" radioaktywne materiały