Czarnobyl. Rosjanie zabrali "na pamiątkę" radioaktywne materiały
Rosyjscy wojskowi zabrali z laboratoriów w Czarnobylu radioaktywne materiały. Niewykluczone, że wzięli je "na pamiątkę". Jeśli noszą te rzeczy przy sobie, grozi im m.in. choroba popromienna.
Informację podało w niedzielę Radio Swoboda, powołując się na ukraińską państwową służbę zarządzającą strefą wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.
Nie wiadomo, gdzie znajdują się skradzione materiały. Nie wykluczono, że mogły zostać wyrzucone w strefie wykluczenia albo zabrane przez Rosjan "na pamiątkę". Drugi scenariusz agencja uważa za "bardziej prawdopodobny".
"W przypadku noszenia takiej pamiątki ze sobą przez dwa tygodnie gwarantowane jest pojawienie się oparzeń radiacyjnych i rozpoczęcie choroby popromiennej, a także nieodwracalnych procesów w organizmie" - podkreślono.
Według tej państwowej agencji oddziaływanie skradzionych i uszkodzonych materiałów można porównać z 700 kg odpadów promieniotwórczych. Skradziono też m.in. komputery i sprzęt laboratoryjny.
Splądrowany Czarnobyl. Nowe odkrycie po wyparciu Rosjan
Ukraińskie służby poinformowały w piątek o nowych zniszczeniach dokonanych przez żołnierzy Rosji podczas zajmowania Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej. Mundurowi Putina zniszczyli laboratorium analityczne i wieloletnie archiwum.
Państwowy koncern ukraiński Enerhoatom podał w komunikacie, że praktycznie wszystkie pomieszczenia biurowe w budynkach czarnobylskiej elektrowni zostały poważnie uszkodzone, a ich wyposażenie do cna rozkradzione.
Zniszczono i ograbiono również nowoczesne laboratorium analityczne, które było warte 6 mln euro.