ŚwiatW czapce 13-letniego chłopca były dziesiątki dziur po nabojach. "To nie wojna, to piekło"

W czapce 13‑letniego chłopca były dziesiątki dziur po nabojach. "To nie wojna, to piekło"

Ukraińska dziennikarka Tatiana Nakoneczna przedstawiła światu tragiczną historię 13-letniego Eliseya z obwodu kijowskiego. Razem z matką i trzyletnim bratem uciekali z zarzuconymi na plecy białymi koszulkami, podkreślające, że są cywilami. Ich kolumna i tak została ostrzelana, w wyniku czego nastolatek zginął na miejscu.

Kolejna zbrodnia w Ukrainie. W czapce 13-letniego chłopca były dziesiątki dziur po nabojach. Fot.: Instagram/withukraine
Kolejna zbrodnia w Ukrainie. W czapce 13-letniego chłopca były dziesiątki dziur po nabojach. Fot.: Instagram/withukraine

Dramatyczną historię 13-latka opowiedzałz ukraińska dziennikarka, Tatiana Nakoneczna. Pokazała również zdjęcia, na których widać postrzępioną od kul czapkę. Świadczy to o makabrycznym obrocie sytuacji.

"To jest czapka 13-letniego Eliseya z Browarów w obwodzie kijowskim. I jego biały T-shirt — chłopak nosił go na kurtce, aby armia rosyjska widziała, że ​​on i jego rodzina są spokojnymi obywatelami" - napisała dziennikarka.

Elisey uciekał z mamą i trzyletnim bratem z okupowanej przez Rosjan wsi Peremoha. Na plecy zarzucił biały T-shirt, by wiedzieli, że jest cywilem, mimo to żołnierze ostrzelali kolumnę, w której jechali. Zginęło siedem osób, w tym 13-letni Elisey. Ojciec chłopca nie widział jego ciała.

Ukraińska dziennikarka: To nie wojna, to piekło

Jak podaje Nakoneczna, Elisey wraz z najbliższą rodziną najpierw szli, a potem jechali w kolumnie pięciu samochodów. Gdy Rosjanie ostrzelali kolumnę, zginęło łącznie siedem osób, pośród, których był Elisey. Znaleziono go martwego na tylnym siedzeniu.

Test rakiety Sarmat. Generał o działaniach Putina: sygnał jest oczywisty

"Chłopiec został pochowany dwukrotnie. Po raz pierwszy mama, Inna, złożyła jego ciało w ogrodzie, w pobliżu domu, w którym ukrywali się przed żołnierzami. Rosjanie nie pozwolili nawet zabrać ciała chłopca na cmentarz. Potem Elisey został pochowany po raz drugi, już w trumnie i na cmentarzu" — podała ukraińska dziennikarka.

Ojciec nastolatka nigdy nie widział ciała syna. Inna chciała, żeby pamiętał swoje dziecko żywe. Ojcu Eliseya pozwolono przyjechać na pogrzeb dziecka z frontu. Wkrótce powróci na wojnę.

"To, co się w tej chwili dzieje w Ukrainie to już nie jest wojna. To piekło" — pisze Nakoneczna.

Źródło: Super Express

Wybrane dla Ciebie