W chińskim zoo odkryto "lwa", który szczekał
W jednym z chińskich zoo trzymano "lwa", który w rzeczywistości był psem. Oszustwo ogrodu zoologicznego w Luohe prowincji Henan zdemaskował sześcioletni chłopiec.
15.08.2013 | aktual.: 15.08.2013 19:13
Jak podaje państwowa gazeta "Beijing Youth Daily", zoo zastąpiło egzotyczne zwierzęta pospolitymi gatunkami. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak rozczarowany sześciolatek podszedł do swojej mamy i żalił się, że lew w klatce szczekał na niego. Lwem okazał się być mastif tybetański z charakterystyczną, bujną sierścią.
- Zoo zupełnie nas oszukało - skarżyła się mama chłopca, pani Liu. Jak relacjonowała, za wejście do ogrodu zapłaciła 15 juanów, czyli przeszło 7 złotych. Podmieniono także kilka innych zwierząt. Lisy polarne trzymano w wybiegu dla lamparta, pies imitował wilka, a nutrie trzymano w terrarium węży.
Dyrekcja ogrodu zoologicznego tłumaczy, że prawdziwy lew został zabrany do zakładu hodowlanego. Z kolei pies należał do jednego z pracowników i był trzymany w zoo tymczasowo ze względów bezpieczeństwa.
Zoo w Luohe prawdopodobnie nie otrzymało nigdy państwowej zgody na pobieranie opłat za bilety wstępu