W Bagdadzie ostrzelano czeskich policjantów z ochrony
W Pradze podano, że nieznani napastnicy ostrzelali poprzedniego dnia w
Bagdadzie samochód pancerny wiozący czeskich policjantów, którzy
zapewniają ochronę dyplomatom czeskim w stolicy Iraku. Nikt nie
ucierpiał.
22.07.2005 | aktual.: 22.07.2005 13:41
Tymczasem Algieria podała, że porywacze, którzy w czwartek uprowadzili w Bagdadzie dwóch jej dyplomatów, nie skontaktowali się na razie z władzami algierskimi.
Według rzeczniczki czeskiego MSW, samochód zaatakowano, gdy wracał z lotniska międzynarodowego do centrum Bagdadu. Policjanci odpowiedzieli ogniem, po czym pomknęli dalej.
Zaatakowanym samochodem jeżdżą dyplomaci i inny personel ambasady Czech. Auto nie miało jednak żadnych tablic lub znaków, po których można byłoby poznać, że należy do tej ambasady lub do kogoś z Czech.
We wrześniu zeszłego roku grupa napastników ostrzelała w Bagdadzie samochód wiozący ambasadora Czech w Iraku. Również wtedy nikt nie ucierpiał. Ok. 90 czeskich żandarmów stacjonuje w bazie koło Basry na południu Iraku i szkoli tam iracki personel wojskowy.
Ośmiu uzbrojonych napastników uprowadziło w czwartek na ulicy w Bagdadzie szefa algierskiej misji dyplomatycznej Alego Billę Russiego i jego współpracownika. W piątek w Algierze rzecznik tamtejszego MSZ powiedział, że na razie nikt nie przyznał się do porwania, ale "robimy wszystko, aby uwolnić naszych dyplomatów". Ambasada Algierii w Bagdadzie podała w piątek przed południem, że dotychczas porywacze nie skontaktowali się z nią.
Na początku lipca ekstremiści porwali w Bagdadzie szefa egipskiej misji dyplomatycznej i kilka dni później zakomunikowali, że został zabity. Próbowali także uprowadzić charge d'affaires Bahranu w Iraku i ostrzelali konwój, w którym jechał ambasador Pakistanu. Ten ostatni przeniósł się po zamachu z Bagdadu do Ammanu, stolicy Jordanii.
Rząd iracki uznał te ataki za część kampanii, która ma zastraszyć kraje arabskie i muzułmańskie rozważające zacieśnienie stosunków z Bagdadem.