W 32. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki - msza w intencji kanonizacji
• O szybką kanonizację ks. Jerzego Popiełuszki modlili się uczestnicy środowej mszy św., odprawionej w 32. rocznicę śmierci kapelana "Solidarności"
• Wołanie ks. Popiełuszki o ludzi sumienia, o godność życia ludzkiego są aktualne i dziś - mówił metropolita warszawski abp. Kazimierz Nycz
Uroczysta liturgia w sanktuarium św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu oprócz najbliższej rodziny ks. Jerzego - m.in. jego brata - zgromadziła też wielu członków rządu z premier Beatą Szydło na czele, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, posłów, senatorów, przewodniczącego i członków NSZZ "Solidarność".
Msza zgromadziła też tłumy wiernych, którzy nie mieszcząc się w świątyni, mimo deszczu stali wokół niej. Na zakończenie uroczystości oficjalne delegacje złożyły wieńce przy grobie ks. Jerzego.
Abp. Nycz przypomniał w homilii ostatnie kazanie ks. Popiełuszki, wygłoszone w Bydgoszczy, a które - jak mówił - okazało się "testamentalne" i jest "syntezą jego świętości". - Wołał o ludzi sumienia (...), było w tym kazaniu ogromnie dużo o godności człowieka, o godności życia ludzkiego - widział zagrożenia tej godności w tamtym czasie, ale wiele z tych zagrożeń niestety jest obecnych także dzisiaj, kiedy godność człowieka jest narażona na różnych etapach życia i w różnych czynnościach, które podejmuje człowiek - mówił metropolita warszawski.
Kard. Nycz powiedział też, że na ks. Popiełuszce "spełniły się słowa ewangelii" o ziarnie, które "musi obumrzeć", by przyniosło "plon obfity" i porównywał go do innego męczennika - św. Wojciecha.
- Był kapłanem, życie jego było stosunkowo krótkie. Szczególnie znanym stał się w ostatnich latach swojego kapłaństwa, kiedy w Polsce wybuchł stan wojenny, kiedy trzeba było stanąć przy robotnikach, przy zdelegalizowanej "Solidarności", przy ludziach chorych, cierpiących, przy pielęgniarkach - przypominał kard. Nycz.
- Ale prawdziwy owoc, który poznał cały świat i poznaje cały świat dzisiaj nastąpił wtedy, kiedy ziarno rzucone w ziemię obumarło i do dzisiaj przynosi plon obfity (...). Przy grobie tego świętego męczennika były miliony ludzi i są tych ludzi setki tysięcy każdego roku. Byli wielcy tego świata, byli papieże, a kult rozszerza się nie tylko w Polsce, ale na całym świecie - podkreślił kard. Nycz.
Ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan związany z "Solidarnością" i robotnikami urodził się w 1947 r. w wiosce Okopy na Białostocczyźnie. Po ogłoszeniu stanu wojennego publicznie krytykował nadużycia władzy komunistycznej. Równocześnie - zgodnie z głoszoną przez siebie zasadą "zło dobrem zwyciężaj" - przestrzegał przed nienawiścią do funkcjonariuszy systemu. Był wielokrotnie zastraszany i szykanowany przez aparat państwowy.
19 października 1984 r. ks. Popiełuszko został uprowadzony i zamordowany przez funkcjonariuszy IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wszyscy, którzy brali udział w zabójstwie, od dawna są już na wolności; ich przełożonych uniewinniono.
Ks. Popiełuszkę pochowano przy kościele św. Stanisława Kostki, a nie na Powązkach czy w rodzinnej Suchowoli - jak chciały ówczesne władze. W pogrzebie, 3 listopada 1984 r., wzięło udział ok. 800 tys. wiernych oraz blisko tysiąc księży.
Od dnia pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki jego grób stał się miejscem masowych pielgrzymek i modlitw - odwiedziło go ponad 20 mln osób. Przy grobie ks. Popiełuszki modlił się w 1987 roku papież Jan Paweł II, a w 2005 r. kard. Ratzinger - późniejszy papież Benedykt XVI. 6 czerwca 2010 na pl. Piłsudskiego w Warszawie ks. Popiełuszko został ogłoszony błogosławionym.
Zobacz także: Pogrzeb "Inki" i "Zagończyka" w Gdańsku. Polska żegna bohaterów