Viktor Orban opuszcza EPL. Witold Waszczykowski o możliwych krokach Węgra
Węgierska partia Fidesz opuściła w środę Europejską Partię Ludową. "Nie pozwolimy, aby nasi eurodeputowani byli uciszani lub ograniczani w możliwości reprezentowania naszych wyborców" - napisał Viktor Orban. Teraz były szef MSZ Witold Waszczykowski ujawnia możliwe scenariusze dla Fideszu.
03.03.2021 14:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Informuję, że europosłowie Fideszu rezygnują z członkostwa w grupie Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim" - napisał w środę premier Węgier Viktor Orban w liście do szefa grupy EPL Manfreda Webera. Ruch był podyktowany zmianą regulaminu w EPL, który dopuszczał usunięcie partii w głosowaniu.
- Uważam, że powinniśmy przyjąć Viktora Orbana do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - ocenił w rozmowie z portalem onet.pl Witold Waszczykowski. Według byłego szefa polskiej dyplomacji ruch Fideszu jest "zasadny", ponieważ największa partia w PE przestała być "chrześcijańską demokracją, a stała się partią lewicowo-liberalną".
- Jeśli Orban podziela poglądy EKR, miejsce dla niego by się znalazło. Czy premier Węgier też by tego chciał? Tego nie wiem. Nie słyszałem nic na temat rozmów - dodał europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Fidesz odchodzi z EPL. Po dwóch latach od zawieszenia w prawach członka
Przypomnijmy, że Fidesz od marca 2019 roku był zawieszony w prawach członka EPL. Budapeszt został skrytykowany za działania wymierzone w niezależność sądownictwa, podważanie autonomii uniwersytetów oraz negatywną kampanię z wykorzystaniem wizerunku ówczesnego szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera. Sama partia pod koniec roku znalazła się w opałach po serii skandali w Brukseli.
Na początku grudnia 2020 roku (podczas negocjacji budżetowych) węgierski europoseł Fideszu - Jozsef Szajer - został przyłapany podczas orgii w jednym z brukselskich klubów. Na miejscu policja zastała 25 nagich mężczyzn, z których część uprawiała seks (ze względu na pandemię koronawirusa w Belgii obowiązywał zakaz spotkań powyżej 5 uczestników - red.). W lokalu zabezpieczono również narkotyki.
Kilka dni później inny europoseł partii Viktora Orbana porównał szefa Europejskiej Partii Ludowej do Gestapo. "Kiedy Mafred Weber mówi, że nie mamy się czego obawiać, jeśli niczego nie ukrywamy, przypomina mi, że Gestapo i węgierska tajna policja AVH miały ten sam slogan. Historia pokazała jednak, że nawet ci, którzy nie mieli nic do ukrycia, mieli wszelkie powody, by się bać" - powiedział Tamas Deutsch.