Uzbekistan: pomaganie USA nie jest niebezpieczne
Prezydent Uzbekistanu Isłam Karimow wyraził w środę opinię, że współpraca ze Stanami Zjednoczonymi nie naraża jego kraju na odwet zbrojnych ekstremistów muzułmańskich.
10.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Są tacy, którzy obawiają się, że nasza współpraca z międzynarodową koalicją antyterrorystyczną ściągnie na nas dżihad (świętą wojnę). My jednak dobrze znamy te groźby, strach i oszczerstwa to broń terrorystów - oświadczył Karimow w wywiadzie dla państwowej uzbeckiej agencji prasowej. Wywiad ten opublikował ukazujący się w języku uzbeckim dziennik Chalk Suzi.
W czasach takich, jak obecne bezczynność, apatia oraz szerzenie plotek i reakcyjnych wiadomości może sprzyjać elementom ekstremistycznym - zaznaczył prezydent.
Graniczący z Afganistanem Uzbekistan zezwolił w ubiegłym miesiącu Amerykanom na korzystanie z bazy lotniczej na swym terytorium, ale jedynie w ramach operacji humanitarnych i ratowniczych. Afgańscy talibowie grozili, że jeśli z terytorium Uzbekistanu zostanie przeprowadzony jakikolwiek atak przeciwko nim, odpowiedzą zbrojnym odwetem. (an)