Uwięziony w Izraelu
Mordechaj Wanunu (PAP/EPA)
Mordechaj Wanunu przed laty przekazał prasie dane na temat nuklearnych tajemnic Izraela. Uprowadzony przez Mosad, odsiedział 18 lat w więzieniu. W tym roku wyszedł na wolność, ale sąd nie pozwolił mu opuścić kraju.
Wanunu w 1986 r. twierdził w wywiadzie dla brytyjskiego „Sunday Times”, że Izrael posiada ok. 100-200 ładunków jądrowych i od lat jest jednym z mocarstw nuklearnych. Wkrótce potem został uprowadzony przez agentów Mosadu z Europy, a następnie skazany przez sąd izraelski na więzienie, w którym odsiedział 18 lat.
Na wolność wyszedł 18 kwietnia 2004 r. Obowiązuje go zakaz kontaktów z mediami. Władze izraelskie uważają, że Wanunu nadal stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, bo może być w posiadaniu innych tajnych informacji o znaczeniu strategicznym. Dlatego Sąd Najwyższy utrzymał w mocy zakaz wyjazdu z kraju.
„To kolejny smutny dzień – dzień hańby” – tak poniedziałkową decyzję sądu w Jerozolimie skomentował sam Wanunu. Twierdzi, że nie ma żadnych tajnych informacji, które mógłby jeszcze ujawnić. Od czasu zwolnienia, 49-letni Wanunu, który w więzieniu przeszedł na katolicyzm, mieszka w pomieszczeniach jednego z kościołów jerozolimskich. Wielokrotnie deklarował, że chciałby na stałe zamieszkać w USA lub Europie.
Izrael zachowuje tzw. strategiczną dwuznaczność w sprawie posiadania broni nuklearnej – ani nie zaprzecza, ani nie potwierdza informacji o swoim arsenale atomowym.