Uwaga na pogodę. Upały przerwą gwałtowne burze i grad. Jest alert RCB

Synoptyk Michał Folwarski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w sobotę od zachodu na wschód będzie przemieszczać się strefa burz. Trzeba uważać również na opady deszczu i gradu.

Alerty przed burzami, którym towarzyszyć może także silny wiatr, wydano niemal dla całej Polski. Wyjątkiem jest północno-zachodnia część kraju i niektóre okolice zachodniej Polski.

Zobacz też: Upał będzie zabijał. "200 proc. wzrost śmiertelności"

- Burze, które tworzą się już na zachodzie kraju, z biegiem dnia będą przybierać na sile. Strefa burz powoli przesuwa się z zachodu na wschód. Najsilniejszych burz spodziewamy się w pasie obejmującym Śląsk, Małopolskę, po Łódź i Mazowsze - wskazał meteorolog.

Folwarski podkreślił, że w czasie popołudniowych burz może tam wiać w porywach z prędkością do 90, a lokalnie nawet do 100 km/h.

- Na pozostałym obszarze porywy wiatru nieco słabsze, bo 85 km/h. W burzach może spaść od 20 do 30 litrów deszczu na metr kwadratowy. Temperatura wyniesie od 20-22 stopni Celsjusza nad samym morzem do 33-34 stopni na południu i wschodzie kraju, gdzie burze dotrą pod wieczór - wskazał meteorolog IMGW.

Z kolei w nocy burze się pojawią na wschodzie Polski. Tam także spadnie deszcz. Od zachodu już bez opadów i zacznie się wypogadzać. Temperatura minimalna w nocy od 11-12 stopni zachodzie do 17-18 na wschodzie i południowym wschodzie.

Przed gwałtownymi burzami z gradem i silnym wiatrem ostrzegło także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

W komunikacie zaapelowano o zachowanie ostrożności i zabezpieczenie przedmiotów, które może porwać wiatr, a także poinformowano o możliwych przerwach w dostawie prądu i utrudnieniach komunikacyjnych.

Alerty rozesłane SMS-em otrzymali mieszkańcy południowo-wschodniej i centralnej części kraju.