Ustawa o in vitro. Witczak uderza w PiS: chcecie karać za to więzieniem
- Karanie więzieniem za stosowanie in vitro, to jest prawdziwe stanowisko PiS w sprawie in vitro. Jakiekolwiek dyskusje, że trzeba poprawić ustawę, to jest tylko ucieczka od tego, że gdyby PiS miał większość parlamentarną, to po prostu będzie karał więzieniem za in vitro. To nie jest nakaz tylko ustawa, która umożliwi stosowanie tej metody. Nie bądźcie zarządcami sumień Polaków - apelował Mariusz Witczak z PO do polityków PiS. - Ta ustawa uderza w dobro dzieci - przekonywała z kolei Marzena Machałek z PiS.
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o leczeniu bezpłodności, w tym za pomocą metody in vitro. PiS zapowiedziało, że jeżeli będzie miało większość sejmową, doprowadzi do zmian w ustawie.
Marzena Machałek przekonywała, że ustawa już samym tytułem wprowadza w błąd, ponieważ metoda in vitro nie jest leczeniem niepłodności. - Jako katolik nie akceptuję metody in vitro, ale przyjmuję, że ludzie pragnący mieć dzieci, mogą z tej metody korzystać. Chciałabym, aby ta metoda nie uderzała w to co najważniejsze, czyli ochronę życia poczętego i dobro dziecka. Bo ta metoda uderza w dobro dzieci - mówiła.
Stwierdziła, że "ustawa dba przede wszystkim o dobre samopoczucie potencjalnych rodziców, a na drugim planie, albo w ogóle, będą dzieci".
- Karanie więzieniem za stosowanie in vitro, to jest prawdziwe stanowisko PiS w sprawie in vitro - zauważył Mariusz Witczak. Według niego, "PiS nie może być zarządcą sumień Polaków".