Ustaliliśmy, kto będzie rządził informacjami w TVP
Klaudiusz Pobudzin objął stanowisko dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej – dowiedziała się Wirtualna Polska. Informację potwierdził nam Pobudzin, który do tej pory był p.o. szefa TAI. Według naszych rozmówców w ten sposób Jacek Kurski chciał pokazać, że nie wycofa się ze zmian w „Wiadomościach”.
07.09.2017 | aktual.: 08.09.2017 08:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sierpniu Pobudzin poinformował na Twitterze zapowiadając, że szefem „Wiadomości” zamiast Marzeny Paczuskiej zostanie Jarosław Olechowski.
Skonfliktowana z Pobudzinem Paczuska nie została jednak zwolniona, a wysłana na przymusowy urlop, z którego miała wrócić na początku września.
Jacek Kurski zapowiadał wcześniej w rozmowie z „Pressserwisem”, że chce zaproponować byłej szefowej „Wiadomości” dwa stanowiska w TVP do wyboru.
Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl, prezes TVP spotkał się z Paczuską w czwartek wieczorem. Kurski poinformował po nim portal wirtualnemedia.pl, że Paczuska przyjęła propozycję i zostanie jego doradcą do spraw informacji i publicystyki.
Zobacz także
Zdaniem naszych rozmówców zanim doszło do spotkania w TVP pojawiły się pogłoski, że Paczuska nie przyjmie żadnej propozycji, bo interesują ją tylko powrót do „Wiadomości”. To z kolei wywołało obawy, że prezes TVP się ugnie i w TVP dojdzie do kolejnej rewolucji kadrowej. - Kurski ułaskwi Paczuską dużymi pieniędzmi, ale i tak pewnie nie będzie lojalna – ocenia jeden z nich.
Według naszych informacji nastroje uspokoił mail z informacją, że Klaudiusz Pobudzin, który od maja był p.o. szefa TAI, został powołany na funkcję dyrektora tej agencji.
Pobudzin potwierdził w rozmowie z nami, że jest dyrektorem TAI od początku września. Nie chciał jednak się odnieść do pogłosek o związku jego nominacji z powotem Marzeny Paczuskiej z urlopu.
Dziennikarz TVP: - Niektórzy wiedzieli, że Pobudzin ma na początku września objąć to stanowisko. To była kwestia czasu.
Zdaniem naszych rozmówców zbliżonych Jacek Kurski musi lawirować między ludźmi z frakcji Tomasza Sakiewicza i skonfliktowanym z nimi środowiskiem braci Jacka i Michała Karnowskich.
- Kurski opowiada na około, że jest mocny i zaliczył tylko jedną wpadkę z festiwalem w Opolu. Skoro tak opowiada to znaczy, że jest słaby – mówi nasz informator zbliżony do TVP.
Z Marzeną Paczuską nie udało się nam skontaktować. Na nasze pytania nie odpowiedziało też biuro prasowe TVP.
- Być może komuś zależy, bym nie wróciła, bo jestem jednak zaporą przed czymś, w co "Wiadomości" nigdy nie powinny się zamienić - tak Paczuska tłumaczyła wysłanie jej na urlop i odsunięcie od obowiązków.