Usłyszał w radiu, że mu grożą
Paweł Kucharuk, niezrzeszony taksówkarz, usłyszał w taksówkarskim radiu, jak koledzy po fachu namawiają się, by "zrobić z nim porządek". Zawiadomił policję. Pracownicy sieci 919 Radio Taxi przekonują, że chcieli tylko sprawdzić, czy Kucharuk ich nie podsłuchuje.
Mówią, że zdenerwował ich podbieraniem klientów. Taksówkarz, który groził pocięciem opon koledze, tłumaczy, że nie mówił tego serio. Chciałem go sprowokować - przekonuje mężczyzna (nie chce podać nazwiska). Kucharuk, według taksówkarzy z sieci 919, kupił skaner do podsłuchiwania ich rozmów, by przejmować zlecenia. Stoją zwykle koło lotniska. Jest więc w stanie szybciej tam dotrzeć. My mamy postój na Woli Justowskiej - mówi. Kucharuk nie wierzy w tłumaczenia kolegi po fachu. Wiem, że nie żartował. Bywał wobec mnie agresywny - mówi. Zapewnia, że kupił skaner radiowy, bo się bał. Kolega z 919 powiedział, że coś na mnie szykują - mówi.
Pytany o przejmowanie klientów, odpowiada: Wiem kiedy samoloty przylatują, to wystarczy. Nie muszę nikogo podsłuchiwać . Jeden z kierowców sieci 919 twierdzi, że rozmowy z groźbami słyszeli wszyscy jeżdżący wtedy taksówkarze. To nie była podpucha. Ten człowiek mógłby bez wahania zniszczyć auto - mówi anonimowo. Prezes 919 RT Marek Sikora broni pracownika. On nie jest zdolny do przemocy - zapewnia prezes. Marek Sikora i Dariusz Przeworski, przewodniczący rady nadzorczej sieci 919, twierdzą, że nie słyszeli rozmowy z groźbami karalnymi. Poza tym, panu Kucharukowi nic się przecież nie stało - podkreśla Przeworski. Używanie skanera do celów zawodowych jest nielegalne.
Dlaczego więc firma 919 nie podała Kucharuka do sądu? Nie chcieliśmy nagłaśniać sprawy, aby nie narażać dobra firmy i wizerunku portu lotniczego - mówi Sikora. Według prezesa sieci 919, działania Kucharuka mogą być zemstą za zwolnienie go w 2007 r. Kierowca miał zawłaszczyć dla siebie klientkę "sieciową". Ta pani sama wzięła do mnie numer i pytała, czy nie mogłaby zadzwonić - tłumaczy Kucharuk. Dodaje, że komisja dyscyplinarna sieci nie pytała np. o zdanie klientki. Każda sprawa jest rzetelnie rozpatrywana przez komisję - ripostuje prezes. I przypomina, że Kucharuk ma na swoim koncie inne przewinienia dyscyplinarne, m.in. zawyżanie kursów, za co go zwolniono z Radio Taxi Barbakan.
To był jeden przypadek, mój błąd - przyznaje taksówkarz. Nie oszukałem klientki z premedytacją. Sprawa gróźb karalnych dotarła do władz portu w Balicach, który dzierżawi sieci 919 postój na lotnisku. Rozmawiałem z prezesem sieci, który zapewnił, że to się nie powtórzy - mówi Paweł Danek, dyrektor biura zarządu lotniska. Prezes Sikora, choć nie wierzy w złe intencje swojego pracownika, przyznał, że przekroczył on dopuszczalną granicę. Odpowie za to przed komisją dyscyplinarną - zapowiada.
Marta Paluch