PolskaUsłyszał w radiu, że mu grożą

Usłyszał w radiu, że mu grożą

Paweł Kucharuk, niezrzeszony taksówkarz, usłyszał w taksówkarskim radiu, jak koledzy po fachu namawiają się, by "zrobić z nim porządek". Zawiadomił policję. Pracownicy sieci 919 Radio Taxi przekonują, że chcieli tylko sprawdzić, czy Kucharuk ich nie podsłuchuje.

Usłyszał w radiu, że mu grożą
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.01.2017 18:02

Mówią, że zdenerwował ich podbieraniem klientów. Taksówkarz, który groził pocięciem opon koledze, tłumaczy, że nie mówił tego serio. Chciałem go sprowokować - przekonuje mężczyzna (nie chce podać nazwiska). Kucharuk, według taksówkarzy z sieci 919, kupił skaner do podsłuchiwania ich rozmów, by przejmować zlecenia. Stoją zwykle koło lotniska. Jest więc w stanie szybciej tam dotrzeć. My mamy postój na Woli Justowskiej - mówi. Kucharuk nie wierzy w tłumaczenia kolegi po fachu. Wiem, że nie żartował. Bywał wobec mnie agresywny - mówi. Zapewnia, że kupił skaner radiowy, bo się bał. Kolega z 919 powiedział, że coś na mnie szykują - mówi.

Pytany o przejmowanie klientów, odpowiada: Wiem kiedy samoloty przylatują, to wystarczy. Nie muszę nikogo podsłuchiwać . Jeden z kierowców sieci 919 twierdzi, że rozmowy z groźbami słyszeli wszyscy jeżdżący wtedy taksówkarze. To nie była podpucha. Ten człowiek mógłby bez wahania zniszczyć auto - mówi anonimowo. Prezes 919 RT Marek Sikora broni pracownika. On nie jest zdolny do przemocy - zapewnia prezes. Marek Sikora i Dariusz Przeworski, przewodniczący rady nadzorczej sieci 919, twierdzą, że nie słyszeli rozmowy z groźbami karalnymi. Poza tym, panu Kucharukowi nic się przecież nie stało - podkreśla Przeworski. Używanie skanera do celów zawodowych jest nielegalne.

Dlaczego więc firma 919 nie podała Kucharuka do sądu? Nie chcieliśmy nagłaśniać sprawy, aby nie narażać dobra firmy i wizerunku portu lotniczego - mówi Sikora. Według prezesa sieci 919, działania Kucharuka mogą być zemstą za zwolnienie go w 2007 r. Kierowca miał zawłaszczyć dla siebie klientkę "sieciową". Ta pani sama wzięła do mnie numer i pytała, czy nie mogłaby zadzwonić - tłumaczy Kucharuk. Dodaje, że komisja dyscyplinarna sieci nie pytała np. o zdanie klientki. Każda sprawa jest rzetelnie rozpatrywana przez komisję - ripostuje prezes. I przypomina, że Kucharuk ma na swoim koncie inne przewinienia dyscyplinarne, m.in. zawyżanie kursów, za co go zwolniono z Radio Taxi Barbakan.

To był jeden przypadek, mój błąd - przyznaje taksówkarz. Nie oszukałem klientki z premedytacją. Sprawa gróźb karalnych dotarła do władz portu w Balicach, który dzierżawi sieci 919 postój na lotnisku. Rozmawiałem z prezesem sieci, który zapewnił, że to się nie powtórzy - mówi Paweł Danek, dyrektor biura zarządu lotniska. Prezes Sikora, choć nie wierzy w złe intencje swojego pracownika, przyznał, że przekroczył on dopuszczalną granicę. Odpowie za to przed komisją dyscyplinarną - zapowiada.

Marta Paluch

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)