USA: zerwane rozmowy Arthura Andersena z rządem
Znana firma audytorska Arthur Andersen nie doszła do porozumienia z Ministerstwem Sprawiedliwości USA, które oskarża ją o utrudnianie śledztwa w sprawie zeszłorocznego bankructwa koncernu energetycznego Enron Corp.
Resort sprawiedliwości oferował AA zawieszenie oskarżenia na 3 lata, a potem ewentualnie jego wycofanie, jeśli firma przyzna się do winy i w czasie okresu swoistej karencji podporządkuje się pewnym normom działalności określonym przez władze. Dyrekcja Arthura Andersena nie zgodziła się na te warunki.
Zerwanie rozmów między AA a rządem oznacza, że dojdzie jednak do procesu firmy wyznaczonego na 6 maja. Jeden z członków zespołu kierowniczego AA David Duncan, przyznał się już do niszczenia dokumentów z kontroli finansowej Enronu i zgodził się współpracować z władzami w dochodzeniu.
W ciągu ostatnich tygodni Arthur Andersen stracił ponad stu klientów i zmuszony został do zwolnienia tysięcy pracowników. Tysiące pracowników i akcjonariuszy Enronu wytoczyło mu proces cywilny domagając się odszkodowań. Pod znakiem zapytania stoi dalsze istnienie firmy - jednej z pięciu największych firm audytorskich w USA.
AA akceptował fałszywe sprawozdania finansowe Enronu, który ukrywał swoje długi i straty transferując aktywa do około tysiąca filii i spółek zależnych, w tym także w krajach podatkowych za granicą, co pozwalało nie płacić podatków przez ostatnie 4 lata.
W wyniku plajty Enronu, największej w historii USA, tysiące pracowników centrali firmy w Teksasie straciło nie tylko pracę, ale i oszczędności całego życia ulokowane w zakładowych funduszach emerytalnych, które inwestowały w akcje koncernu.(miz)