USA zbroją irackich sunnitów, by walczyli z Al-Kaidą
Amerykańskie wojska w Iraku, w ramach
nowej strategii walki z terroryzmem, zbroją sunnitów, by walczyli
z irackim odłamem Al-Kaidy.
Siły USA poinformowały, że przedstawiciele sunnickiej starszyzny plemiennej z prowincji Salahaddin (na północ od Bagdadu) zobowiązali się przyłączyć do władz lokalnych w ramach walki z terrorystami.
Do spotkania 130 szejków, przedstawicieli lokalnej administracji, miejscowej policji i dowódców amerykańskiej armii, podczas którego zawarto porozumienie w sprawie współpracy, doszło 6 czerwca w Tikricie - rodzinnym mieście obalonego w 2003 roku dyktatora Saddama Husajna.
Strategię przetestowano w znanej z sunnickiego oporu prowincji Anbar i - jak pisze poniedziałkowy "New York Times" - przyniosła ona efekty. Oprócz broni, sunnici, którzy zobowiązali się pomagać Amerykanom, otrzymali amunicję, pieniądze, paliwo i żywność. W zamian chcą walczyć z terrorystami, powstrzymać się od ataków na wojska USA, a w niektórych przypadkach nawet informować Amerykanów o rozmieszczonych bombach przydrożnych czy pułapkach.
Dziennik dodaje, że wielu z pomagających USA w Iraku sunnitów do niedawna współpracowała z irackim odłamem Al-Kaidy, Al-Kaidą w Mezopotamii. Jednak narosło wśród nich rozczarowanie taktyką ekstremistów, a szczególnie zaś zamachami samobójczymi, w których zginęły tysiące irackich cywilów.
Tymczasem krytycy strategii podkreślają, że Amerykanie zbroją obecnie obie strony przyszłej wojny domowej. Dotychczas wspierali irackie służby bezpieczeństwa i wojsko, w których służą głównie szyici.