ŚwiatUSA. Zamieszki. Joe Biden wzywa Trumpa: zrób coś!

USA. Zamieszki. Joe Biden wzywa Trumpa: zrób coś!

USA. Zamieszki na Kapitolu. Prezydent-elekt Joe Biden wezwał Donalda Trumpa do zabrania głosu w telewizji. - Dusza stolicy została złamana. To chaos - mówił.

USA. Zamieszki na Kapitolu. Biden wzywa Trumpa
USA. Zamieszki na Kapitolu. Biden wzywa Trumpa
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PAP/EPA/EDWARD M. PIO RODA, EDWARD M. PIO RODA

USA - Waszyngton, stolica kraju tonie w zamieszkach. Na Kapitolu doszło do starć z policją. Kilka osób jest rannych, jedna została postrzelona. Media informują też o rannych policjantach. Wszystko to z powodu starć, które wynikły z nalotu zwolenników Donalda Trumpa na siedzibę Senatu i Izby Reprezentantów USA.

USA. Joe Biden o zamieszkach: to graniczy z buntem

Głos ws. zamieszek w USA zabrał Joe Biden. - Mówię do was wszystkich, którzy widzą to, co się dzieje na Kapitolu. Ja też to widzę. Dusza stolicy została złamana. Widzimy garstkę ekstermistów, którzy są oddani bezprawiu. To nie jest sprzeciw, to nieporządek. Graniczy z buntem i musi się skończyć. Teraz. - powiedział prezydent-elekt.

Zamieszki na Kapitolu Joe Biden nazwał "atakiem na demokrację". - Ona znajduje się pod bezprecedensowym atakiem. Chaos na Kapitolu nie odzwierciedla prawdziwej Ameryki. Nie reprezentuje tego, kim jesteśmy - zaznaczył prezydent-elekt.

USA. Joe Biden wzywa Donalda Trumpa: prezydencie, zrób coś!

Prezydent-elekt skomentował też słowa Donalda Trumpa, który na wiecu przed Białym Domem mówił o "sfałszowanych i skradzionych wyborach" oraz o "hańbie", jaką ściągają na siebie demokraci.

- Słowa prezydenta mają znaczenie, bez względu na to, czy jest to dobry, czy też zły prezydent. Słowa prezydenta mogą inspirować, mogą też podżegać do złych działań - zaznaczył Joe Biden w wystąpieniu skierowanym do obywateli USA.

Jak dodał, wzywa on Donalda Trumpa do wystąpienia w publicznej telewizji, w którym opowie się za obroną wartości zawartych w amerykańskiej konstytucji. - Wzywam Donalda Trumpa aby wypełnił przysięgę i bronił konstytucji oraz zażądał zakończenia tego oblężenia - powiedział Joe Biden.

Prezydent-elekt USA zwrócił się też bezpośrednio do swojego konkurenta w wyborach z 3 listopada 2020 roku. - Prezydencie, zrób coś! - apelował Biden.

Na odpowiedź Donalda Trumpa nie trzeba było długo czekać. Na Twitterze zamieścił nagranie, w którym wezwał swoich zwolenników do powrotu do domów.

- To były miażdżące wybory, wszyscy o tym wiedzą, ale teraz musisz wracać do domu. Musimy mieć pokój, musimy mieć prawo i porządek, musimy szanować naszych wspaniałych ludzi. Nie chcemy, żeby ktokolwiek ucierpiał - powiedział urzędujący prezydent.

Wcześniej przypomniał jednak - tak samo jak na wiecu jego zwolenników - że w jego opinii "wybory zostały skradzione".

USA. Joe Biden: jestem zszokowany i zasmucony

Kandydat demokratów w wyborach skrytykował też samych protestujących. W swoim wystąpieniu zamieszki nazwał "powstaniem". - Zagrażając bezpieczeństwu wybieranych urzędników, to nie jest protest. To powstanie - ocenił.

- Podobnie jak wielu innych Amerykanów jestem zszokowany i zasmucony, że nasz naród, który latami był światłem latarni, nadzieją na demokrację, doszedł do tak mrocznego momentu - zaznaczył Joe Biden.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (277)