USA zaatakowały nad ranem cele w Syrii. Na polecenie Bidena
USA przeprowadziły nad ranem atak na cele w Syrii. Jak poinformował Pentagon, była to reakcja na wcześniejsze ataki na amerykańskie bazy i personel wojskowy w tym regionie.
Wczesnym rankiem w piątek, siły lotnicze Stanów Zjednoczonych przeprowadziły atak na dwa cele na wschodzie Syrii, które są powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji.
Sekretarz obrony USA, Lloyd Austin, wydał oświadczenie na temat tych działań. Stwierdził, że były to "precyzyjne uderzenia podjęte w samoobronie, w odpowiedzi na serię powtarzających się i w większości nieskutecznych ataków na personel USA w Iraku i Syrii dokonywanych przez wspierane przez Iran milicje".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ataki na polecenie Bidena
Austin podkreślił, że te ataki były przeprowadzone na polecenie prezydenta Bidena i nie miały żadnego związku z trwającą wojną Izraela z Hamasem. Dodał, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru eskalować konfliktu, ale jeśli ataki będą się powtarzać, nie zawahają się podjąć dodatkowych działań.
Pentagon dostarczył również dane dotyczące ataków na amerykańskie bazy. W ciągu kilkunastu ostatnich dni przeprowadzono co najmniej 12 ataków na bazy USA w Iraku i 4 na bazy w Syrii. W wyniku tych ataków, 21 amerykańskich żołnierzy odniosło rany. Ataki były przeprowadzane za pomocą rakiet i dronów.