Reżim prowokuje. Seria uderzeń dronów na bazy USA
W zeszłym tygodniu ponad 20 żołnierzy amerykańskich zostało rannych w serii ataków dronów na bazy wojskowe USA w Iraku i Syrii – poinformowało Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych (CENTOCOM). Pentagon wskazał, że za ataki odpowiadają bojówki powiązane z Iranem.
25.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:36
Drony, które zaatakowały bazę al-Tanf w południowej Syrii i bazę al-Asad w zachodnim Iraku, zostały zestrzelone.
Jak przekazało biuro prasowe Pentagonu, w ciągu ostatniego tygodnia doszło do co najmniej 10 ataków w Iraku i trzech w Syrii na obiekty amerykańskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tropy prowadzą do Teheranu
Grupy przeprowadzające ataki są wspierane przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej.
- Liczymy się z perspektywą eskalacji działań ze strony grup kierowanych przez Iran – powiedział rzecznik Pentagonu generał Pat Ryder. - Nieodmiennie zastrzegamy sobie prawo do obrony i nie zawahamy się podjąć działań, kiedy będzie to niezbędne dla chronienia naszych sił i interesów – dodał.
Blinken ostrzega Iran
We wtorek szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken odniósł się do kwestii ataków na bazy USA na Bliskim Wschodzie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
- Stany Zjednoczone nie szukają konfliktu z Iranem. Nie chcemy, by ta wojna się rozszerzyła. Ale jeśli Iran lub jego poplecznicy gdziekolwiek zaatakują amerykański personel, niech nikt nie ma złudzeń: będziemy bronić naszych ludzi. Będziemy bronić naszego bezpieczeństwa szybko i zdecydowanie - zapewnił szef dyplomacji USA.
Wezwał także inne państwa, by powściągnęły działania irańskiego reżimu zmierzające do rozszerzenia wojny na Bliskim Wschodzie i by zagroziły Iranowi konsekwencjami, jeśli się na to zdecyduje.
- Działajcie tak, jakby od tego zależało bezpieczeństwo i stabilność całego regionu i poza nim, bo tak właśnie jest - powiedział szef dyplomacji USA.
Źródło: PAP