ŚwiatUSA wzywają do uwolnienia Kazulina

USA wzywają do uwolnienia Kazulina

Departament Stanu USA wezwał władze w Mińsku do
uwolnienia byłego opozycyjnego kandydata na prezydenta Białorusi
Aleksandra Kazulina, skazanego w czwartek na 5,5 roku więzienia, a
także innych więźniów politycznych - poinformowało Radio Swoboda.

W oświadczeniu, podpisanym przez rzecznika Departamentu Stanu Seana McCormacka, potępiono decyzję sądu, oceniając, że proces miał podłoże polityczne, a jego celem było ukaranie Kazulina za jego poglądy.

Zapowiedziano, że USA nadal będą podejmować kroki, zmierzające do wprowadzenia odpowiednich sankcji wobec osób odpowiedzialnych za naruszanie praw obywatelskich na Białorusi.

Przewodnicząca grupy roboczej do spraw Białorusi Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, niemiecka deputowana Uta Zapf zapowiedziała, że decyzja białoruskiego sądu nie pozostanie bez odpowiedniej reakcji niemieckich i europejskich polityków.

Reakcją na taki wyrok może być tylko oburzenie i chęć poparcia pana Kazulina, podjęcia działań w celu jego uwolnienia - powiedziała Zapf Radiu Swoboda.

Jako "sprzeczne z podstawowymi swobodami, zasadą wyższości prawa i międzynarodowymi zobowiązaniami Białorusi" ocenili wyrok na Kazulina akredytowani w Mińsku ambasadorowie państw Unii Europejskiej.

"UE z wielką uwagą obserwowała przebieg procesu i miała nadzieję na uwolnienie Kazulina" - napisano w oświadczeniu, rozpowszechnionym przez ambasadę Niemiec, reprezentującą w Mińsku Finlandię, przewodniczącą obecnie Unii.

51-letni Kazulin, lider socjaldemokratów i były rektor uniwersytetu mińskiego, został skazany za zorganizowanie demonstracji po marcowych wyborach prezydenckich i "chuligaństwo".

Jego adwokat, Ihor Rynkiewicz ocenił wyrok jako "bezprawny i bezpodstawny". Jak powiedział, jego klient jest przekonany, że wieloletnie więzienie ma na celu wyeliminowanie go z kolejnych wyborów prezydenckich.

Obrońcy zapowiedzieli złożenie odwołania od wyroku. Żona Kazulina, Irina nie ma jednak nadziei, by zostało ono uwzględnione. Musimy przejść wszystkie instancje, także sąd międzynarodowy. Cała moja nadzieja w społeczności międzynarodowej, strukturach europejskich - wyznała.

Lider demokratycznej opozycji Alaksandr Milinkiewicz przyznał, że martwią go pojawiające się w Europie głosy za złagodzeniem polityki wobec Mińska.

Pojawiają się głosy, że należy uchylać drzwi, że trzeba się spotykać, że (prezydent Alaksandr) Łukaszenka dał sygnał, iż chce się przyjaźnić. Jeśli dał sygnał, to niech dowiedzie tego czynem - powiedział Milinkiewicz.

Należy domagać się od niego (Łukaszenki), by rzeczywiście pokazał, że chce coś zmienić na lepsze. Niech wypuści więźniów politycznych i dopiero wtedy przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej niech przyjeżdżają (do Mińska) i rozmawiają. Ale bez pierwszego kroku z jego strony, w obecnych warunkach, to będzie strategiczna pomyłka krajów demokratycznych - wskazał.

Ta władza zna i ceni tylko siłę, a dyplomację i kompromis uważa za słabość - przestrzegł Milinkiewicz.

Bożena Kuzawińska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)