USA. W Miami zawalił się 12‑piętrowy budynek. Trwa akcja ratunkowa
W Miami doszło do częściowego zawalenia się 12-piętrowego budynku mieszkalnego. Na miejscu pracuje kilkaset strażaków i ratowników medycznych. Amerykańskie media informują, że zginęła co najmniej jedna osoba, a 10 kolejnych jest rannych.
Zawalenie się konstrukcji nastąpiło w środę około godz. 2 w nocy (godz. 8 czasu polskiego) w mieście Surfside w aglomeracji Miami. Media donoszą, że na miejsce wezwano ponad 80 jednostek ratowniczych.
Z budynku oraz z pobliskiego hotelu ewakuowano kilkadziesiąt osób. Wciąż nie wiadomo jednak, ile osób zostało rannych, ponieważ służby nadal usuwają gruz. Obecnie mówi się o jednej ofierze śmiertelnej i co najmniej dziesięciu osobach poszkodowanych. Informacje potwierdził burmistrz Surfside Charles Burkett.
- Usłyszeliśmy naprawdę głośny huk. Myśleliśmy, że to motocykl, ale kiedy się odwróciliśmy, zobaczyliśmy chmurę kurzu nadchodzącą w naszą stronę - powiedział jeden ze świadków zdarzenia w rozmowie z CBS Miami.
W bloku znajduje się w sumie 136 mieszkań. Na razie służby nie wiedzą, co było przyczyną zawalenia się części konstrukcji. Policja zablokowała pobliskie drogi.
Burmistrz miasta przekazał, że przez ostatni miesiąc w budynku trwały prace dekarskie. Stwierdził jednak, że "trudno sobie wyobrazić, aby mógł to być impuls do jego katastrofalnego zawalenia się".
Źródło: Reuters, BBC