USA: ropa z rezerwatu przyrody?
Izba Reprezentantów amerykańskiego Kongresu uchwaliła w nocy z środy na czwartek nową ustawę o energii. Umożliwia ona administracji prezydenta Busha rozpoczęcie wydobycia ropy i gazu ziemnego w Arktycznym Krajowym Rezerwacie Przyrody na Alasce.
Nowa ustawa stanowi główną część planu surowcowego uniezależniania USA od zagranicy. Kongresmeni spędzili na debacie ponad 14 godzin, walcząc głównie ze zgłaszanymi poprawkami zmierzającymi do utrącenia pomysłu.
Agencja Reuters zauważa jednak, że zwycięstwo ekipy Busha może być krótkotrwałe, gdyż Senat - kontrolowany nieznaczną większością przez opozycyjnych Demokratów - zamierza przeforsować inną ustawę, narzucającą limity wydobywcze w miejscach ochrony przyrody.
Ocenia się, że tereny, na których znajduje się rezerwat, zawierają do 16 mld baryłek ropy, czyli tyle ile Stany Zjednoczone importują z Iraku w ciągu siedemdziesięciu lat. W USA zużywa się prawie 20 milionów baryłek ropy dziennie, z czego ponad połowę muszą importować.
Biały Dom utrzymuje, że ropa i gaz ziemny mogłyby być wydobywane na obszarze ok. 800 hektarów z ponad 7,5 mln, jakie zajmuje rezerwat, bez szkody dla środowiska naturalnego. (mag)