USA: przesłuchania w Guantanamo
Walker na lotnisku w USA (AFP)
W amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie rozpoczęły się ze środy na czwartek indywidualne przesłuchania 158 talibów i członków al-Qaedy - poinformowały amerykańskie władze wojskowe.
Generał Michael Lehnert powiedział, że ci więźniowie którzy zostali przesłuchani nie wracają już do reszty osadzonych, ale przetrzymywani są oddzielnie. Według Lehnerta czyni się tak, by więźniowie nie składali identycznych zeznań.
Generał twierdzi, że jeńcom zadawano tylko pytania w rodzaju skąd pochodzą i gdzie walczyli. Więźniom nie towarzyszą prawnicy. Uważamy, że na tym etapie prawnicy nie są potrzebni - powiedział Lehnert.
Stany Zjednoczone spotykały się z falą krytyki ze strony organizacji chroniących praw człowieka. Uważają oni, że więźniowie nie mają odpowiednich warunków. Waszyngton zapewnia jednak, że talibowie traktowani są humanitarnie i zgodnie z Konwencją Genewską.
Tymczasem do Waszyngtonu przewieziono amerykańskiego bojownika al-Qaedy, Johna Walker Lindha. W czwartek po raz pierwszy stanie przed sądem federalnym w Alexandrii na przedmieściach Waszyngtonu, by wysłuchać zarzutów. Będzie go broniło czterech adwokatów.
Lindh jest oskarżony m.in. o spisek przeciwko życiu obywateli amerykańskich za granicą oraz pomaganie Osamie bin Ladenowi i jego organizacji. Grozi mu kara dożywocia.
Władze zrezygnowały z wysunięcia przeciw niemu o wiele poważniejszego zarzutu - zdrady własnego kraju - za co grozi kara śmierci.
Walker, którego ojciec w przeszłości był prawnikiem zatrudnionym przez ministerstwo sprawiedliwości, został przewieziony do Stanów Zjednoczonych przez agentów FBI z zachowaniem nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa.
Specjalny samolot, na pokładzie którego znajdował się Walker - jak określa go matka cichy chłopiec z silnym poczuciem sprawiedliwości społecznej wylądował na lotnisku Dulles pod Waszyngtonem. Reporterzy nie zostali wpuszczeni na lotnisko. (and, iza)