USA prognozuje. Mają złe wieści dla Ukrainy
Przed Ukrainą ciężki rok - oceniają amerykańscy analitycy w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Mówią o problemach z ofensywą i piętrzących się komplikacjach Kijowa.
- Myślę, że generalny pogląd w USA jest taki, że to nie była katastrofa, bo ostatecznie straty były ograniczone, ale była to zmarnowana szansa w krytycznym momencie. I spodziewam się, że nie zobaczymy drugiej takiej przez długi czas - jeśli w ogóle - w tej wojnie - mówi anonimowo dla Polskiej Agencji Prasowej analityk Pentagonu.
Złe wieści dla Ukrainy
Jak dodaje Amerykanin, nadchodzący rok będzie dla Ukrainy trudny i ponury wobec niepewnego wsparcia politycznego i finansowego z USA, zapasów amunicji, które nie wystarczą na kolejną dużą ofensywę w najbliższym czasie oraz problemów z wyszkoleniem i dostępnością żołnierzy. Jeśli jednak Kijów dobrze to rozegra, ma szansę na "zregenerowanie sił i podtrzymanie presji na Krym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawurowy atak z powietrza. Piloci Su-25 podjęli duże ryzyko
2024 rok ma być natomiast, w ocenie Amerykanów, korzystny dla Rosji: ich przemysłu zbrojeniowego oraz układu z Koreą Północną, która jak dotąd dostarczyła Moskwie setki tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej. - Pjongjang ma znaczący przemysł obronny i duże zapasy - podkreśla rozmówca PAP.
Analityk Pentagonu nie przewiduje, by Rosja podjęła się dużej ofensywy, choć walka o Awdijiwkę pokazała, że "rezerwy ludzkie i materiałowe Moskwy mogą być większe, niż przypuszczano".
Kijów będzie miał problem
Znaczącego wzrostu produkcji amunicji przez USA i Europę, zdaniem analityka Pentagonu, należy spodziewać się dopiero pod koniec przyszłego roku. USA będą wówczas w stanie wytwarzać ok. 80 tys. pocisków miesięcznie, podczas gdy obecnie jest ich ok. 28 tys.
Coraz większym problemem dla Ukrainy jest też będąca na wyczerpaniu amunicja do posowieckich systemów obrony powietrznej, takich jak Buk czy Osa.
Podobny ogląd sytuacji ma Philip Wasielewski, weteran Marines i CIA oraz think-tanku Foreign Policy Research Initiative. Ekspert nie przewiduje znaczących postępów na froncie w najbliższym czasie. Podkreśla też, że Rosjan "nie będzie łatwo pokonać". Powtarza też za ukraińskimi oficerami, że aby przełamać Rosjan, konieczne będą dwie lub trzy duże ofensywy, co oznacza dwa-trzy lata dalszych walk.
Jak zareaguje USA?
Według Daniela Frieda, byłego ambasadora USA w Polsce i eksperta Atlantic Council, mimo fiaska ofensywy lądowej, kampania głębokich uderzeń, m.in. na rosyjską flotę czarnomorską i Krym, była niewątpliwym sukcesem Ukrainy. Teraz jednak najistotniejszą kwestią jest to, czy USA przekażą Kijowowi dodatkowe 60 miliardów dolarów, które obiecał prezydent Joe Biden, czy jednak wsparcie będzie znacznie skromniejsze.
Źródło: PAP, WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski