USA. Ojciec zostawił niemowlęta w samochodzie. Zmarły z przegrzania
Do tragicznej śmierci rodzeństwa doszło w Nowym Jorku. Ojciec zapomniał o dzieciach, wysiadł z samochodu i poszedł do pracy – na 8-godzinny dyżur do pobliskiego szpitala. Dziewczynka i chłopiec zmarli w powodu przegrzania organizmu – podał "The Daily News".
Niemowlęta były zamknięte w samochodzie od 8 do 16:30. Wtedy ich ojciec skończył pracę w szpitalu, gdzie jest zatrudniony jako pracownik socjalny.
Po powrocie do auta, mężczyzna uruchomił silnik i przejechał fragment drogi, zanim zorientował się, co się stało i w ogóle przypomniał sobie o dzieciach.
Świadkowie całego zajścia na nowojorskim Bronksie relacjonują, że mężczyzna wyskoczył z auta i zaczął krzyczeć. Przechodnie wezwali policję i pogotowie ratunkowe. Przybyli na miejsce funkcjonariusze stwierdzili zgon bliźniąt.
39-letni ojciec został zatrzymany. Postawiono mu zarzut podwójnego nieumyślnego zabójstwa. Mężczyzna miał powiedzieć służbom, że zapomniał o dzieciach.
W związku z falą upałów, władze Nowego Jorku wydały ostrzeżenie dla mieszkańców miasta. Zaapelowano, by byli ostrożni i nie zostawiali dzieci w samochodach.
Amerykańskie media przypominają, że każdego roku z powodu udaru umiera w samochodach średnio 38 dzieci. W tym roku stwierdzono 21 zgonów.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Jan Ołdakowski pod wrażeniem akcji WP. Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego zaprasza do udziału w niej
Źródło: rp.pl