"Ataki odwetowe" w Syrii. Spadły pierwsze rakiety

Pierwsze rakiety spadły na Syrię w konsekwencji ataku na bazę w Jordanii, w którym zginęła trójka amerykańskich żołnierzy. W amerykańskich mediach najpierw pojawiły się sprzeczne doniesienia, kto stoi za pierwszą falą nalotów. Przed godz. 23:00 czasu polskiego Amerykanie potwierdzili ataki.

Brytyjski myśliwiec zaangażowany w ataki na cele w Jemenie - zdjęcie poglądowe
Brytyjski myśliwiec zaangażowany w ataki na cele w Jemenie - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News | Sgt Lee Goddard
Rafał Mrowicki

02.02.2024 | aktual.: 03.02.2024 04:23

Aktualizacja godz. 22:55

W nowym oświadczeniu główne dowództwo armii USA potwierdziło "przeprowadzenie nalotów w Iraku i Syrii na siły Quds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) i powiązane z nimi grupy bojówek".

"Siły wojskowe USA uderzyły w ponad 85 celów, przy użyciu wielu samolotów, w tym bombowców dalekiego zasięgu przylatujących ze Stanów Zjednoczonych" - oznajmiono.

Rozpoczął się atak odwetowy na cele w Syrii. Działania te są skierowane przeciwko wspieranym przez Iran bojownikom odpowiedzialnym za atak dronów na amerykańską bazę Tower 22 w Jordanii w ostatnią niedzielę. W jego następstwie zginęło trzech amerykańskich żołnierzy, a 40 kolejnych zostało rannych.

Stacja ABC poinformowała najpierw, że atak został przeprowadzony przez USA. Komunikat ten został wycofany i skorygowany. "Początkowa runda ataków nie pochodziła z USA - podają nasze źródła. Atak USA jest nadal oczekiwany" - podała ABC po kilku minutach.

Fox News nie miał jednak wątpliwości - za uderzeniem stoi Waszyngton.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Iran stoi za atakami na bazę Tower 22

Według Białego Domu, sprawcą ataku na amerykańską bazę był Islamski Ruch Oporu Iraku, koalicja wspieranych przez Iran szyickich bojówek.

Był to pierwszy śmiertelny atak na siły USA na Bliskim Wschodzie od rozpoczętej w październiku serii ponad 160 podobnych uderzeń. Według m.in. "Wall Street Journal", dron nie został zestrzelony, bo został pomylony z amerykańskim bezzałogowcem, który wracał do bazy w tym samym czasie.

Amerykańskie media podały już w czwartek, że Biały Dom zaaprobował plany uderzenia odwetowego na irańskie cele w Syrii i Iraku. Według zapowiedzi urzędników administracji, odpowiedź ma składać się z kilku faz i uderzeń rozłożonych w czasie i zostać dokonana z użyciem zarówno środków militarnych, jak i cyberataków.

Źródło artykułu:Pilne
Wybrane dla Ciebie