"USA nie zmienią planów tylko dlatego, że nie podobają się one Rosji"
Nie ulega wątpliwości, że Ameryka nie zmieni
swoich planów tylko z tego powodu, że nie podobają się one
Rosji - tak znany publicysta rosyjski Dmitrij Babicz
skomentował rozmowy prezydentów
Polski i USA, Lecha Kaczyńskiego i George'a W. Busha na Helu.
08.06.2007 | aktual.: 09.06.2007 01:31
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/amerykanski-prezydent-na-helu-6038708500714625g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/amerykanski-prezydent-na-helu-6038708500714625g )
Amerykański prezydent z wizytą w Polsce
Stany Zjednoczone co najmniej od 20 lat konsekwentnie zmieniają sytuację geopolityczną w świecie na swoją korzyść, a więc na niekorzyść Rosji. Cierpliwie wyjaśniają sens swoich działań, ale nawet o milimetr nie wycofują się ze swoich zamiarów. Tak postępował Bill Clinton wobec Borysa Jelcyna. Tak też postępuje George W. Bush wobec Władimira Putina - powiedział Babicz, komentator pisma "Russia Profile".
Jego zdaniem, to samo jest z rozmieszczeniem elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Jeśli USA chciałyby ulokować jakiś radar na Kaukazie, to raczej wybrałyby Gruzję. Na pewno nie interesują ich bazy, które Rosja dzierżawi w Azerbejdżanie - podkreślił publicysta.
Według Babicza, wszyscy mają świadomość, że w tej rozgrywce Amerykanom nie chodzi o neutralizację potencjalnego zagrożenia ze strony Iranu lub Korei Północnej, lecz o możliwość kontrolowania potencjału rakietowo-jądrowego Rosji.
A to lepiej robić z terytorium Polski i Czech, niż z Azerbejdżanu. Ze strony Putina czwartkowa propozycja - to ruch czysto propagandowy - ocenił rosyjski komentator.
Pod względem propagandowym Putin wypadł lepiej, niż Kaczyński i Bush, bo nie zajął wojowniczego stanowiska i zaproponował jakieś wyjście z sytuacji. Jednak realnie - jak wszystko na to wskazuje - gospodarz Kremla nie zdoła zapobiec rozmieszczeniu amerykańskiego radaru w Czechach i antyrakiet - w Polsce - powiedział Babicz.
W jego opinii, Rosja nie ma adekwatnej odpowiedzi militarnej na te posunięcia. Zbudować nowej rakiety średniego zasięgu nie zdoła, bo to stanowczo za drogie. Więc wojskowej odpowiedzi Rosja nie ma - podkreślił publicysta.
Putin wyraźnie nie jest gotowy na poważną konfrontację z USA z powodu tarczy. Jedyne, co mu pozostało - bez narażania Rosji na niebezpieczeństwo - to zdobywać punkty propagandowe - powiedział Dmitrij Babicz z "Russia Profile". (meg)
Jerzy Malczyk