USA. Kolejne protesty i zamieszki po zabójstwie Georga Floyda. "Przestańcie nas zabijać"
Zabójstwo Afroamerykanina Georga Floyda przez białego policjanta z Minneappolis wywołała furię w USA. Większość protestów w wielu miastach miała pokojowy charakter, jednak lokalnie nadal dochodziło do kolejnych zamieszek. Te w Detroit pochłonęły życie 19-latka.
Jak informuje agencja AP w piątek wieczorem czasu lokalnego w centrum Detroit doszło do strzelaniny. Strzały oddawano z masywnej terenówki - dodga durango. Postrzelony został m.in. 19-latek, którego przewieziono do szpitala. Tam niestety zmarł.
"Przestańcie nas zabijać" - pod takim hasłem wściekły tłum maszerował w Waszyngtonie tuż pod oknami Białego Domu. Jak informowały media za oceanem siedziba prezydenta USA została "czasowo zamknięta" w obawie o bezpieczeństwo Donalda Trumpa - protestujący mimo zakazów nie opuścili stolicy kraju do 20 (czasu lokalnego - red.).
Do protestów doszło także w Columbus (Ohio) - rodzimym stanie zamordowanego Georga Floyda. Rozwścieczony tłum chciał wtargnąć do budynków administracji państwowej. - Jego śmierć dotyka nas wszystkich - zwrócił się do protestujących Mike DeWine, który wezwał do jedności podczas weekendowej fali protestów. - Mamy obowiązek wobec siebie - bez względu na rasę - aby powstać i powiedzieć, że nie będziemy tolerowali takiego postępowania - dodał gubernator Ohio.
USA. George Floyd nie żyje. Zamieszki w Atlancie
Zamieszki przybrały na sile m.in. w Atlancie (Georgia). Tam manifestanci zebrali się przed siedzibą amerykańskiej stacji CNN. Najpierw zniszczyli fasadę budynku, uszkadzając m.in. logo nadawcy oraz wybijając szyby. Po niecałych dwóch godzinach wdarli się do środka i około 21 (lokalnego czasu - red.) zniszczyli część wnętrza budynku. Do akcji - oprócz policji - konieczne było wezwanie jednostek SWAT.
- Zniszczyliście budynek CNN. 40 lat temu Ted Turner założył w Atlancie swoją telewizję, ponieważ wierzył w to, kim jesteśmy oraz czym jest nasze miasto - mówiła podczas konferencji prasowej Keisha Lance Botetoms. Burmistrz Atlanty nazwała brutalne demonstracje "hańbą dla życia Georga Floyda". - Kiedy niszczycie miasto, to niszczycie także naszą społeczność. To niej jest dziedzictwo praw obywatelskich ale chaos i nic tego nie zmieni. Jeśli chcecie coś zmienić, to zarejestrujcie się i idźcie na wybory.
Demonstracje i marsze odbywały się także w Los Angeles, Denver, Las Vegas i Nowym Jorku. Setki ludzi w większości przestrzegały zasady dystansu społecznego, a większość protestów była jednak pokojowa.
USA. George Floyd nie żyje. Policjant oskarżony o morderstwo trzeciego stopnia
Afroamerykanin George Floyd został zatrzymany przez patrol policji w poniedziałek w Minneapolis. Funkcjonariusze wyciągnęli go z zaparkowanego auta, skuli, po czym przeciągnęli na drugą stronę ulicy. Jeden z nich - Derek Chauvin - wywrócił Floyda na ziemię i przygniótł go kolanem. W takiej pozycji przetrzymywał Afroamerykanina przez ponad 8 minut, choć ten krzyczał, że "nie może oddychać" oraz "dusi się". Jak informowały media po 6 minutach Floyd stracił przytomność, policjant mimo to nadal wykonywał "ruch obezwładniający".
Funkcjonariusz został usunięty ze służby, a w piątek dodatkowo zatrzymany Chauvin usłyszał zarzut morderstwa 3 stopnia - grozi mu za to do 25 lat pozbawienia wolności. Oprócz niego, zarzuty mogą usłyszeć jego 3 koledzy, którzy pomagali mu w "aresztowaniu" Georga Floyda.
Przeczytaj też: Przerażające sceny w USA. Samochód wjechał w grupę protestujących po śmierci George'a Floyda
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl