Przerażające sceny w USA. Samochód wjechał w grupę protestujących po śmierci George'a Floyda
W USA trwa protest po śmierci George'a Floyda, Afroamerykanina, który zmarł w Minneapolis przyduszony przez policjanta. Wywołało to ogromne poruszenie. Niestety, podczas protestów dochodzi do przerażających scen. W Denver Jeep Grand Cherokee wjechał w protestujących.
USA, Minneapolis. Trwają protesty po śmierci
George Floyd zmarł po tym, jak policjant, który próbował go aresztować, klęczał na jego szyi przez 8 minut. To zdarzenie wywołało ogromne poruszenie nie tylko w Minneapolis, ale i w innych stanach. Żyje nim właściwie cała Ameryka i nie tylko. Protesty trwają już kolejny dzień.
USA. Tragiczne sceny po śmierci George'a Floyda. W Denver Jeep Grand Cherokee wjechał w protestujących
W protestujących po śmierci George'a Floyda, którzy zablokowali ulicę w Denver, wjechał SUV. Jak podaje Daily Mail, Jeep Grand Cherokee wbił się w grupę protestujących, a następnie przejechał kawałek z mężczyzną na masce, który wskoczył na nią, próbując zatrzymać samochód. Mężczyzna w pewnym momencie zeskoczył i uciekł. Samochód pojechał jednak za nim. Obserwujący widzieli, jak kierowca próbuje przejechać człowieka. I rzeczywiście, rozpędzając się, potrącił go. Mężczyzna upadł, a SUV odjechał. Protestujący pobiegli za nim.
To zdarzenie nagrał Joshua Potash i umieścił je na Twitterze z podpisem: "Uwaga, to jest przerażające".