USA. Donald Trump o szturmie na Kapitol. Mówi o ataku
USA. Prezydent Donald Trump wydał kolejne oświadczenie ws. zamieszek na Kapitolu. W sieci pojawiło się nagranie, w którym polityk zdecydowanie potępia użycie przemocy. Zapowiada również pociągniecie do odpowiedzialności tych, którzy brali udział w szturmie na parlament.
Donald Trump oświadczył, że niedawny szturm na Kapitol "wywołał gniew milionów Amerykanów z całego politycznego spektrum".
- Zdecydowanie potępiam przemoc, którą widzieliśmy w ubiegłym tygodniu - podkreślił 45. prezydent USA.
- W ruchu "Make America Great Again" chodziło zawsze o obronę praworządności, wspieranie mężczyzn i kobiet w siłach bezpieczeństwa i przestrzeganie najbardziej świętych tradycji i wartości kraju - stwierdził Trump.
Dodał, że żaden jego prawdziwy zwolennik "nie może nigdy wspierać przemocy" czy grozić swoim współobywatelom. - Jeśli to robisz, to nie wspierasz naszego ruchu, lecz atakujesz go i nasz kraj - powiedział polityk. Zaznaczył, że osoby, które uczestniczyły w zamieszkach, zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
- Niezależnie, czy jesteś z prawicy, czy z lewicy, czy jesteś Demokratą, czy Republikaninem - nie ma uzasadnienia dla przemocy, nie ma dla niej wytłumaczenia, nie ma wyjątków - powiedział Donald Trump.
Nagranie zostało zamieszczone na koncie Białego Domu na Twitterze. Przypomnijmy: profil Donalda Trumpa został zablokowany na tej platformie po zamieszkach, które wybuchły na Kapitolu 6 stycznia.
USA. Impeachment Donalda Trumpa. Jest decyzja Izby Reprezentantów
W środę Izba Reprezentantów przegłosowała artykuł impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa, w którym zarzuca mu "podżeganie do powstania". Trump jest pierwszym prezydentem USA, który został dwukrotnie postawiony w stan oskarżenia w tej procedurze.
Głos w sprawie zabrał prezydent-elekt Joe Biden, który zaznaczył, że kolejna decyzja ws. Trumpa należy teraz do Senatu. "Mam nadzieję, że zajmą się swoimi konstytucyjnymi obowiązkami, jak również innymi pilnymi zadaniami, które dotyczą naszego kraju" - czytamy we wpisie na Twitterze.