Urząd Ochrony Konsumenta o bezpiecznych zabawkach
Jeśli na zabawce, jej etykietce, ulotce lub
na opakowaniu znajduje się m.in. pełna informacja o przeznaczeniu
zabawki, można uznać, że powinna być ona bezpieczna - uważa Urząd
Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W związku ze zbliżającym się Dniem Dziecka Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina m.in., że na zabawkach przeznaczonych dla dzieci starszych powinna znaleźć się informacja, że nie powinny się nią bawić dzieci, które jeszcze nie ukończyły trzeciego roku życia. Jest ona dla nich po prostu nieodpowiednia.
Taka zabawka powinna zawierać również informacje o szczególnym ryzyku związanym ze stosowaniem jej przez młodsze dzieci. Zalecany jest także atest Państwowego Zakładu Higieny.
Bezpieczna zabawka musi posiadać również informacje, że przeznaczona jest do użytku np. pod nadzorem osoby dorosłej oraz wymaga użycia substancji lub materiałów niebezpiecznych. Powinna zawierać też informacje o środkach ostrożności i pierwszej pomocy w razie wypadku oraz przechowywania poza zasięgiem małych dzieci (np. wymaga zapalenia świecy).
Wymagana jest też instrukcja obsługi w języku polskim m.in. do zjeżdżalni, trapezów oraz huśtawek i innych zabawek przeznaczonych do zawieszenia. Łyżwy, rolki i rowery muszą być zaopatrzone w instrukcje i ostrzeżenie o wymaganiu specjalnych umiejętności do ich używania.
Opakowania zabawek dla dzieci poniżej trzech lat również muszą być bezpieczne, w szczególności nie mogą zawierać ruchomych elementów metalowych.
Kupujący zabawkę powinni również znaleźć informacje o sposobie jej konserwacji, a także dane producenta i importera. Ponadto powinny wiedzieć, z jakiego materiału została wykonana. Większość "pluszaków" nie jest polecana dla dzieci poniżej trzeciego roku życia, ze względu na "niestrawność" materiału.
Wszelkie dodatkowe certyfikaty np. Instytutu Matki i Dziecka, czy związków producentów dają większą pewność, że zabawka jest bezpieczna. (iza)