Uroczystości rocznicowe w "Wujku"

Uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach. Po mszy jej uczestnicy przemaszerują przed Pomnik Krzyż Górników, tam zostaną złożone wieńce i kwiaty, odbędzie się również apel poległych.

Wydarzenia w Kopalni Wujek były najtragiczniejszym momentem stanu wojennego. Strajk rozpoczął się 13 grudnia i był reakcją załogi na internowanie przewodniczącego zakładowej "Solidarności", Jana Ludwiczaka.

15 grudnia do strajkujących dotarła tragiczna wiadomość o brutalnej pacyfikacji huty Baildon oraz kopalń Jastrzębie i "Manifest Lipcowy". Wówczas górnicy rozpoczęli przygotowania do obrony oraz budowę barykad.

16 grudnia na teren kopalni wkroczyło wojsko. Do akcji użyto też plutonu specjalnego milicji. Doszło do starć między oddziałami milicji a górnikami. Na miejscu od kul zginęło 6 górników. Siódmy zmarł w kilka godzin po operacji. Dwóch następnych zmarło w styczniu 1982 r. nie odzyskując przytomności. Poważne rany postrzałowe odniosło 22 strajkujących, kilkudziesięciu odnioslo inne obrażenia.

Wielu górników biorących udział w strajku zostało zwolnionych i było nękanych przez milicję i sądy. Przez dwadzieścia dwa lata nie udało się osądzić winnych śmierci dziewięciu górników, mimo, iż proces wznawiany był dwukrotnie i łącznie trwał siedem lat. Rodziny Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jana Stawisińskiego i Joachima Gnidy wciąż czekają na sprawiedliwy wyrok.