Uratował dziecko z przejazdu kolejowego. Policjant zdradził kulisy akcji dla WP
Życie na służbie każdego dnia przynosi nowe wyzwania. Tak też było w Mikołowie na Śląsku, gdzie doszło do dramatycznego zdarzenia.
W ostatnich dniach policja udostępniła nagranie z przejazdu kolejowego, na którym widać dziecko biegające i siadające na torowisku, gdy zamykały się rogatki. Dzięki odpowiedniej reakcji polskich kolei na miejsce szybko przybyli policjanci.
Cała sytuacja miała miejsce około 4.30 rano. Nagranie błyskawicznie obiegło media w Polsce. Okazało się, że w interwencji brał udział sierżant Dawid Furman, który jest jednym z bohaterów serialu dokumentalnego Telewizji WP - "Policjanci z sąsiedztwa".
Funkcjonariusz wraz ze st. post. Patrycją Wolny ściągnęli chłopczyka z torów i odwieźli go do domu, ratując mu tym samym życie, ponieważ kilka chwil później przejeżdżał tamtędy pociąg.
Dziennikarz o2 Rafał Strzelec rozmawiał o szczegółach interwencji z sierż. Furmanem. - Interwencja dość nietypowa. Jak dojechaliśmy na miejsce, zastaliśmy dziecko siedzące pomiędzy zamkniętymi rogatkami. Z prawej strony widzieliśmy nadjeżdżający pociąg. Dziecko wyszło z domu, wzięło sobie kluczyki, otworzyło drzwi i wyszło się pobawić. Jak wróciliśmy do rodziców, rodzice byli zaspani i zaskoczeni naszą obecnością. Rodzice byli w szoku - zdradził sierż. Furman kulisy głośnej interwencji.
Więcej w materiale wideo.