Upuściła komórkę do wanny. 16‑latka ginie porażona prądem
16-letnia Maria, mieszkanka włoskiej miejscowości Avellino, zginęła we własnej wannie. Dziewczyna rozmawiała podczas kąpieli przez telefon komórkowy, który się ładował. Podłączony do źródła prądu smartfon prawdopodobnie wypadł jej z ręki. Włoszka została śmiertelnie porażona prądem.
Sekcja zwłok pomoże zrozumieć przyczyny śmierci 16-latki, ale oparzenia, które podobno znaleziono na jednej ręce, nie pozostawiają wątpliwości, że śmierć Marii Antonietty nastąpiła przez porażenie prądem. Przebieg wydarzeń, które miały miejsce w jej domu, we wtorek 2 maja w godzinach wieczornych, wciąż jest analizowany przez śledczych.
Według ustaleń młoda kobieta znajdowała się w wannie i rozmawiała przez telefon komórkowy ze swoją przyjaciółką. Urządzenie z ładowarką podłączoną do gniazdka elektrycznego, mogło wpaść do wody i wywołać zwarcie. Wciąż są to tylko niepotwierdzone hipotezy, ale to właśnie przyjaciółka, z którą rozmawiała przez telefon 16-letnia Maria, usłyszała w słuchawce przeraźliwy krzyk. To ona wezwała służby ratunkowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedną z hipotez jest też to, że Antonietta dotknęła ręką gniazdka elektrycznego, do którego podłączona była ładowarka, próbując odłączyć telefon komórkowy. Istnieje również teoria, że porażenie prądem nastąpiło, gdy 16-latka próbowała suszarką wysuszyć telefon.
Martwą dziewczynę w wannie znaleźli rodzice. Jak informuje Corriere della Sera, jeden z włoskich dzienników informacyjnych, nastolatka miała "czarną rękę, spaloną przez porażenie prądem". Rodzice wezwali pogotowie, ale przybyły na miejsce zdarzenia lekarz mógł tylko stwierdzić zgon. Ciało dziewczyny przewieziono do kostnicy szpitala Moscati w Avellino w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.