Uposażenie Romanowskiego. Do Sejmu wpłynęło pismo
Kancelaria Sejmu dostała pismo z Budapesztu od Marcina Romanowskiego w sprawie zrzeczenia się statusu posła zawodowego - przekazał szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. Bohater afery Funduszu Sprawiedliwości nie będzie otrzymywał uposażenia.
Niespełna dwa tygodnie od publikacji w mediach społecznościowych pisma Marcina Romanowskiego, w którym zrzeka się statusu posła zawodowego, dokument dotarł do Kancelarii Sejmu. - Otrzymaliśmy pismo - potwierdza szef Kancelarii Jacek Cichocki. Dodaje, że była to formalność.
W ubiegłym tygodniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia, w odpowiedzi na pytanie dziennikarza WP, przekazał, że Romanowski nie będzie otrzymywał uposażenia od 2 stycznia 2025 r., czyli od daty widniejącej na piśmie opublikowanym w mediach społecznościowych. Dotarcie pisma oficjalną drogą nic więc nie zmienia, ale jest dodatkowym potwierdzeniem woli posła PiS, który zrzeka się uposażenia po tym, jak zbiegł na Węgry przed tymczasowym aresztowaniem, gdzie dostał azyl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oburzenie po spotkaniu z Nawrockim. Posłanka chce reakcji KEP
Po zrzeczeniu się statusu posła zawodowego parlamentarzysta stracił prawo do uposażenia w wysokości 12 826 zł miesięcznie. Według zapowiedzi Hołowni nie dostanie też diety parlamentarnej, która wynosi 4008 zł miesięcznie, bo według wypowiedzi marszałka Sejmu dotyczy ona działań na terenie kraju. Jednak do czasu zmiany prawa Romanowski będzie mógł liczyć na wypłatę ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego w wysokości 22 200 zł miesięcznie.
Według sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski ponad 70 proc. Polaków uważa, że poseł PiS nie powinien pobierać wynagrodzenia parlamentarzysty podczas pobytu na Węgrzech.
Przypomnijmy, Prokuratura Krajowa postawiła Romanowskiemu 11 zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków oraz przywłaszczenie mienia. Zarzuty te dotyczą okresu, gdy Romanowski nadzorował Fundusz Sprawiedliwości jako wiceminister sprawiedliwości. W grudniu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zdecydował o zastosowaniu wobec Romanowskiego trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Polityk nie stawił się na posiedzeniu sądu, a jego obrońca poinformował o rzekomej operacji, której miał się poddać Romanowski.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski