Prokuratura o rosyjskich dronach. Najnowsze dane
Na Lubelszczyźnie odnotowano dziewięć przypadków naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty latające, które w nocy z wtorku na środę spadły na terytorium kraju. Prokuratura poinformowała, że w sześciu lokalizacjach czynności zabezpieczające dowody zostały zakończone, natomiast w Krzywowierzbie-Kolonii, Wyhalewie i Wyrykach wciąż trwają.
Co musisz wiedzieć?
- W nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez drony, które zostały zestrzelone przez wojsko. "Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli" - czytamy w komunikacie DORSZ.
- Rosyjskie MSZ próbuje bagatelizować naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Fakty są niepodważalne: rosyjskie drony spadły w Polsce, wyrządziły szkody i zmusiły NATO do nadzwyczajnych konsultacji.
- Dotychczas drony i ich części znaleziono w miejscowościach: Czosnówka, Cześniki, Krzywowierzba-Kolonia, Mniszków, Oleśno, Wielki Łan, Wohyń, Wyhalew, Wyryki, Zabłocie-Kolonia, Nowe Miasto nad Pilicą, Bychawka Trzecia, między Radiany-Sewerynów, Czyżów, Sobótka, Smyków.
Prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie poinformowała, że 10 września 2025 roku na terenie Lubelszczyzny zarejestrowano dziewięć zdarzeń polegających na przekroczeniu przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej przez obiekty latające, które następnie spadły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja świata na drony nad Polską. "Niezgodna z oczekiwaniami"
– Co do sześciu spośród tych zdarzeń czynności w niezbędnym zakresie, a więc związane z zabezpieczeniem śladów i dowodów, zostały już zakończone. W trzech przypadkach – w miejscowości Krzywa Wierzba-Kolonia w powiecie parczewskim, w chlewie powiatu parczewskiego oraz we wsi Wyryki-Wola w powiecie włodawskim – czynności te nadal trwają – przekazała. Podkreśliła, że we wszystkich incydentach brały udział obiekty latające, tzw. drony.
Prokurator wyjaśniła, że w sześciu przypadkach – w Czosnówce, w Krzywowierzbie-Kolonii, w Wohyniu, w Wielkim Łanie, w Kolonii Zabłocie oraz w Bychawce Trzeciej – zabezpieczono drony, których uszkodzenia powstały wyłącznie w wyniku upadku na ziemię. Z kolei w dwóch przypadkach – w miejscowości Cześnikach i Wyhawie – zabezpieczono jedynie fragmenty dronów, a fakt ich odnalezienia wynikał najprawdopodobniej z wcześniejszego zestrzelenia tych maszyn.
W odniesieniu do dziewiątego zdarzenia, które miało miejsce we wsi Wyryki-Wola w powiecie włodawskim, na chwilę obecną nie potwierdzono, czy obiekt, który spadł na dom mieszkalny, był dronem czy jedynie jego elementem. Brakuje również dowodów na to, czy został on zestrzelony.
– Tak jak wspomniałam, w sześciu przypadkach czynności już zakończono, a w trzech nadal są one prowadzone. Trwają oględziny z udziałem biegłych, pod nadzorem prokuratorów zarówno z jednostek powszechnych, jak i z Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie. W pracach uczestniczą również funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, Wojsk Obrony Terytorialnej, Policji – w tym Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie – oraz specjaliści z zakresu pirotechniki, straży pożarnej i innych służb państwowych – zaznaczyła Dębiec.
Dodała, że decyzją Prokuratora Regionalnego w Lublinie wszystkie dziewięć zdarzeń ujawnionych 10 września będzie objętych jednym śledztwem, prowadzonym w Wydziale do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Postępowanie zostanie wszczęte po zakończeniu czynności związanych z zabezpieczaniem śladów i dowodów przestępstwa.
– Śledztwo będzie prowadzone w kierunku czynu polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach – wyjaśniła prokurator.