Czarzasty mówił o Ziobrze. "To jest bardzo krótkie myślenie"
- Albo zostanie, albo wróci - powiedział w piątek Włodzimierz Czarzasty, pytany o wyjazd Zbigniewa Ziobry do Budapesztu. Dodał jednak, że "to jest bardzo krótkie myślenie, dlatego że nawet jak zostanie, to tam pozycja Orbana też słabnie". Wicemarszałek Sejmu zabrał też głos w kontekście ewentualnych ułaskawień prezydenta Karola Nawrockiego.
Premier Węgier Viktor Orban poinformował, że spotkał się w czwartek w Budapeszcie ze Zbigniewem Ziobrą. Były minister sprawiedliwości przekazał, że w Budapeszcie był z okazji premiery filmu, a spotkanie z szefem węgierskiego rządu było nieplanowane.
"Sprawiedliwość dla Polski! Polska prawica odniosła ogromne zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Od tego czasu pro-brukselski rząd Polski rozpoczął przeciwko niej polityczną nagonkę" - oświadczył w mediach społecznościowych Orban, zamieszczając wspólne zdjęcie z Ziobrą.
"Dziś spotkałem się z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą w Budapeszcie. Polski rząd próbuje doprowadzić do jego aresztowania. Wszystko to w sercu Europy, podczas gdy Bruksela milczy. W absurdalnych czasach żyjemy" - stwierdził Orban.
Sprawa Ziobry. "Niesłychanie potężne oskarżenie"
W piątek na antenie TVN24 współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty został zapytany o to, czy myśli, że Zbigniew Ziobro zostanie w Budapeszcie, czy wróci do Polski.
- Albo zostanie, albo wróci - odpowiedział Czarzasty, dodając: - Natomiast to jest takie bardzo krótkie myślenie, dlatego że nawet jak zostanie, to tam chyba pozycja Orbana też słabnie, więc kiedyś przyjdą wybory, zmieni się władza na władzę demokratyczną i po prostu ta władza zareaguje, tak jak władza powinna zareagować.
Czarzasty: To jest wszystko bandyterka
Komentując wspólne zdjęcie Ziobry z Orbanem, przekazał, że "z panem Orbanem może być taka sytuacja, że może mieć takie same problemy w przyszłym czasie, jak i jego rząd, i członkowie jego rządu, jak miał ten rząd pana Morawieckiego". - Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Ja nie oceniam, bo nic nie wiem, nie specjalizuję się w polityce węgierskiej - dodał Czarzasty.
- Ja właściwie już mam trochę dosyć dyskusji na temat całego tego towarzystwa, które kradło, wyprowadzało pieniądze, było cwane, podglądało nas, jak byliśmy prywatnie w domu, podsłuchiwało dziennikarzy. To jest wszystko bandyterka - podsumował wicemarszałek Sejmu.
Chwilę potem, w temacie rozliczeń, przekazał, że "miał dobrą ocenę pana Bodnara, ma bardzo dobrą ocenę pana ministra Żurka". - I uważam, że to będzie taka sytuacja - czy oni (politycy PiS - red.) pojadą do tego Budapesztu, czy nie pojadą - kiedyś wrócą albo zostaną przyprowadzeni, pytanie jest takie, co zrobi z nimi pan prezydent Nawrocki.
Na stwierdzenie prowadzącej, że "chyba nawet nie ma takiego pytania, to jest dosyć oczywiste, co się wydarzy dalej", odpowiedział:
- Ale naprawdę? Bo ja się nad tym zastanawiam, czy pan prezydent Nawrocki będzie chciał wpisać się w całą tę szajkę przewalaczy? Bo jeżeli on ich ułaskawi, to weźmie również odpowiedzialność za siebie. Czy ktoś rozsądny weźmie odpowiedzialność za kogoś, kto po prostu rąbnął 20 milionów złotych? Wątpię - podsumował Czarzasty.
Źródło: PAP, TVN24, WP Wiadomości