"Upadłość stoczni nie taka straszna"
uważa Janusz Steinhoff były minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.
04.09.2008 10:36
Według porannego gościa Radia PIN, upadłość zakładów w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie nie wyklucza ich dalszego funkcjonowania już bez długów. Do 12-go września będą ważyły się losy polskich stoczni. Do tego czasu rząd w Warszawie musi przesłać do Brukseli plany restukturyzacji i programy prywatyzacji tych zakładów. To już drugi termin. Pierwsze oferty zostały odrzucone przez Komisję Europejską i odesłane do poprawki.
Najważniejszym problemem jest kilkumiliardowa pomoc publiczna, której zwrotu może domagać się Bruksela. W takim przypadku stoczniom grozi upadłość. Również wtedy, według Janusza Steinhoffa można przeprowadzić programy naprawcze.
Solidarność Stoczni w Gdyni uważa, że decyzja o upadłości zakładów została już podjęta przez ministerstwo skarbu, a ostatnie negocjacje z Komisją Europejską i inwestorami to tylko pozorowanie działań. Dzisiaj (czwartek) w Sejmie odbędzie się debata w sprawie stoczni. Więcej informacji w kolejnych serwisach Radia PIN i Dobrym Programie Gospodarczym o godzinie 17.
Polecamy:
» Posłuchaj audycji z Radia PiN