Unioniści pozostali największą partią w Zgromadzeniu Irlandii Północnej
Partia Demokratycznych Unionistów (DUP) zwyciężyła w czwartkowych wyborach do Zgromadzenia Irlandii Północnej, ale jej przewaga nad republikańską Sinn Fein stopniała do zaledwie jednego mandatu. Oba ugrupowania mają trzy tygodnie na powołanie koalicji rządzącej.
Według podanych w sobotę rano wyników, DUP uzyskało 28 mandatów, a Sinn Fein - o jeden mniej. Na trzecim miejscu znalazła się Socjaldemokratyczna Partia Pracy (SDLP), która będzie miała w Stormoncie 12 deputowanych, a na czwartym - z niespodziewanie niskim poparciem - Ulsterska Partia Unionistyczna (10 posłów).
W głosowaniu wzięło udział 65 proc. wyborców, o 10 proc. więcej niż w poprzednich wyborach zaledwie dziesięć miesięcy temu i najwięcej od czasu wyborów, które odbyły się bezpośrednio po podpisanym w 1998 roku tzw. Porozumieniu Wielkopiątkowym, które zakończyło trwający trzy dziesięciolecia krwawy konflikt między katolikami i protestantami w brytyjskim Ulsterze. Na jego mocy oba największe ugrupowania,unionistyczne i nacjonalistyczne, sprawują wspólnie rządy w Irlandii Północnej w ramach obowiązkowej koalicji.
Wybory zostały zarządzone gdy reprezentujący partię Sinn Fein wicepremier północnoirlandzkiego rządu Martin McGuinness zrezygnował w grudniu ub. roku ze stanowiska na skutek konfliktu z szefową regionalnego rządu i zarazem przewodniczącą protestanckiej probrytyjskiej Partii Demokratycznych Unionistów (DUP) Arlene Foster. Konflikt dotyczył kwestii dofinansowania energii ze źródeł odnawialnych.
Nowy rząd powinien powstać w ciągu trzech tygodni. W przypadku niepowodzenia negocjacji, brytyjski minister ds. Irlandii Północnej w rządzie Theresy May, James Brokenshire, będzie musiał rozpisać kolejne wybory.