Unijna konstytucja nie umarła
Szefowie państw i rządów Unii Europejskiej, zgromadzeni na szczycie w Brukseli, postanowili wieczorem przedłużyć termin ratyfikacji konstytucji unijnej, poza wyznaczoną wcześniej datę listopada 2006 roku. Mimo odrzuceniu konstytucji w referendum przez większość
Francuzów i Holendrów, przywódcy UE na szczycie w Brukseli nie
uznali Traktatu za martwy.
17.06.2005 | aktual.: 17.06.2005 06:22
Proces ratyfikacji jest kontynuowany. Nie ma renegocjacji konstytucji. Kraje które przewidziały przeprowadzenie referendum samodzielnie i suwerenie zdecydują kiedy to zrobią - stanowczo powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej przed północą premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, którego kraj przewodniczy obecnie Unii.
Data 1 listopada 2006 roku, przewidywana początkowo jako termin końcowy ratyfikacji, już nie obowiązuje - dodał. Nie możemy udawać, że nic się nie stało. Potrzebujemy przed kolejnymi ratyfikacjami refleksji, wyjaśnień i więcej debaty na temat konstytucji - podkreślił.
Zdaniem Junckera, proces ratyfikacji nie zakończy się przed połową 2007 roku. Wcześniej, podczas przewodnictwa Austrii w UE odbędzie się szczyt, który "przeanalizuje sytuację", dodał Juncker.
Sam zapowiedział, że zwróci się do luksemburskiego parlamentu, o przełożenie pierwotnie zaplanowanego na 10 lipca referendum.
Kilku przywódców już w czwartek ogłosiło, że przełoży referenda. Odbędą się one później, niż dotychczas planowano, w Czechach, Danii, Irlandii i Portugalii.
Premier Marek Belka powiedział na zakończenie pierwszego dnia obrad, że nadal opowiada się za referendum 9 października równocześnie z wyborami prezydenckimi, ale zaznaczył, że to nie on podejmuje decyzję.
Żaden kraj nie zażądał podczas szczytu renegocjacji unijnej konstytucji, ani kompletnego wstrzymania procesu jej ratyfikacji - podkreślali na tej samej konferencji szef Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell.
Francja i Holandia nie powiedziały, żeby zatrzymać ratyfikację, co oznacza, że mają nadzieję, że traktat wejdzie pewnego dnia w życie - powiedział Borrell nie wykluczając, że oba kraje podejmą ponowną próbę ratyfikacji.
Dziennikarze z krajów kandydujących pytali, jak decyzja o wydłużeniu procesu ratyfikacji i "okresie refleksji" wpłynie na dalsze rozszerzenia UE.
Zobowiązania, które zostały podjęte, będą podtrzymane - powiedział Juncker. Były propozycje ze strony kilku przywódców, by przemyśleć rytm i zakres rozszerzenia, ale na razie nie doszło do konkluzji w tej sprawie - powiedział.
Inga Czerny