PiS ma ukryty plan? Kuriozalna teoria eksperta TVP po decyzji Dudy
Według Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", w trakcie poniedziałkowego orędzia prezydent Andrzej Duda mógł wyznaczyć nie jednego, a dwóch premierów. Taką zaskakującą teorię usłyszeli widzowie TVP Info.
Prezydent Andrzej Duda poinformował podczas orędzia, że postanowił powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, a Markowi Sawickiemu z PSL funkcję marszałka seniora. Jak uzasadnił prezydent, Sawicki ma najdłuższy staż parlamentarny i dał się poznać jako człowiek dialogu.
O decyzji prezydenta rozmawiano w poniedziałek na antenie TVP info. Głos zabrał m.in. redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, który postanowił podzielić się z widzami zaskakującą teorią.
- Wcale nie jestem pewien, czy dziś prezydent nie wyznaczył dwóch premierów: premiera Mateusza Morawieckiego, by podjął się misji stworzenia rządu i nie zasugerował, że jest pewien kandydat porozumienia, którym może być Marek Sawicki - stwierdził Sakiewicz, będący w ostatnich latach stałym ekspertem i komentatorem Telewizji Polskiej.
Duda tłumaczy decyzję ws. Morawieckiego
W orędziu, które prezydent Duda wygłosił w poniedziałek, mówił m.in. o rekordowej frekwencji w wyborach parlamentarnych, co jak zaznaczył, jest dowodem na dobry stan polskiej demokracji. Przypomniał, że w poniedziałek 13 listopada zbierze się po raz pierwszy nowy parlament i zaprzysiężeni zostaną posłowie i senatorowie oraz wybrane zostaną nowe władze Sejmu i Senatu.
Prezydent podkreślił także, że w wyniku wyborów żaden z komitetów nie zdobył samodzielnej większości. Przypomniał, że po ogłoszeniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą odbył konsultacje z wszystkimi komitetami, które będą miały swoich przedstawicieli w parlamencie. - To były dobre, merytoryczne rozmowy - ocenił.
Jak dodał, "w trakcie konsultacji każde ze stronnictw wyraziło przekonanie, że w nowym Sejmie zgromadzi większość konieczną do poparcia swojego kandydata, jak i przyszłego rządu w całości". - Także w kolejnych dniach pojawiły się nowe deklaracje i różne pomysły odnośnie obsady najważniejszych funkcji w państwie - wskazał.
Prezydent dodał, że "to konstytucja precyzyjnie reguluje kolejne kroki powołania rządu". - Jeżeli misja przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości się nie powiedzie, wówczas w kolejnym kroku to Sejm wybierze kandydata na premiera, a ja niezwłocznie powołam go na to stanowisko - zapowiedział. - Wszystkie konstytucyjne zasady i terminy zostaną dochowane - podkreślił.
Źródło: TVP Info/WP