Ekipa CNN uciekała przed ogniem z moździerzy. Byli z ukraińskim ministrem
Urzędnicy i dziennikarze, między innymi CNN, znalazła się pod ostrzałem moździerzy, gdy odwiedzała wieś Nowołuhanske w obwodzie donieckim. W grupie był minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski. Pociski spadły 300 metrów dalej.
Odwiedzający w sobotę rejony graniczące ze znajdującymi się pod kontrolą separatystów Doniecką i Ługańską Republiką Ludową dziennikarze wraz z ukraińskim ministrem musieli ewakuować się ze względu na ostrzał z moździerzy.
Na szczęście nikt nie został ranny. Salwa trafiła około 300 metrów dalej. Na opublikowanym nagraniu widać, jak grupa ucieka w popłochu i kładzie się na ziemi, aby jak najbardziej zminimalizować trafienie przez ewentualne odłamki.
Niebezpieczna sytuacja blisko frontu
Cała grupa po incydencie oddaliła się od linii frontu. Dziennikarze wraz z ministrem i deputowanymi odjechali w asyście wojska.
Ukraińska administracja poinformowała w sobotę o dwóch ofiarach po swojej stronie. Dwóch żołnierzy miało stracić życie, a pięciu innych zostało rannych w wyniku ostrzału prowadzonego przez siły prorosyjskie w ciągu dnia wzdłuż linii kontaktu.
'Według stanu na godzinę 17.00, dwóch naszych żołnierzy zostało zabitych, a pięciu innych zostało rannych w wyniku ostrzału prowadzonego przez siły rosyjskie" - powiedział Ołeksij Reznikow, ukraiński minister obrony.
"Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały wszelkie niezbędne rozkazy, aby działać w przypadku zagrożenia naszych żołnierzy i ludności cywilnej. Nie planujemy żadnej ofensywy, ale nie pozwolimy na bezkarne ostrzeliwanie pozycji naszych wojsk i zamieszkanych osiedli. Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar. Jestem dumny z odporności naszej armii. Dziękuję żołnierzom i dowódcom za ich poświęcenie i odwagę" - dodał minister.
Zobacz też: Celem Rosjan jest Kijów? "Nie zostały podjęte nadzwyczajne kroki". Relacja reportera WP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski