Ukraińscy komandosi już są na terytorium Rosji? To jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic
Ukraińskie wojska w wielu miejscach zatrzymały się na granicy z Rosją. Nie chcą kontynuować uderzenia, żeby nie zostały posądzone o agresję na inne państwo. Jednak ukraińskie oddziały rozpoznawcze i grupy komandosów prawdopodobnie zapuszczają się na terytorium Federacji Rosyjskiej.
W wyniku ofensywy pod Charkowem, Ukraińcy wyzwolili ogromne połacie ziem, wyganiając Rosjan z powrotem na wschód. Wyzwoliciele w kilku miejscach zatrzymali się na granicy z Federacją Rosyjską. Nie ruszyli dalej, choć mieli okazję odciąć uciekinierów już na rosyjskim terytorium. Jest to akt rozwagi – Kijów nie chce być postrzegany jako agresor.
- Nasza armia zatrzyma się tam, gdzie kończą się interesy Ukrainy - stwierdził Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Czym innym jest odzyskanie własnych ziem, ostrzeliwanie baz w Rosji, a czym innym wejście wojsk zmechanizowanych. Byłby to znakomity prezent dla rosyjskich propagandzistów. Po cichu jednak pojawiają się w Rosji niewielkie ukraińskie oddziały.
Na szpicy uderzenia szli żołnierze pododdziałów rozpoznawczych i wojsk specjalnych. To oni urządzali zasadzki na wycofujące się w panice oddziały, zagradzali im drogi ucieczki i naprowadzali ataki artylerii. Również często musieli rozpoznać ruchy i rodzaj przeciwnika, który przegrupowywał się już na obcym terytorium. Stąd pojawiły się nieliczne informacje o rajdach specjalsów poza Ukrainę. Są one jednak jeszcze objęte tajemnicą, więc ich szczegóły poznamy dopiero po zakończeniu wojny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Relacja z gali Herosów
Ukraińscy specjalsi
Jako osobny, piąty, rodzaj Sił Zbrojnych Ukrainy, Siły Operacji Specjalnych powstały w 2016 roku. W chwili utworzenia Ukraińcy dysponowali ponad 4 tys. operatorów, z których wszyscy są żołnierzami zawodowymi. W 2021 roku stan wojsk specjalnych został zwiększony o tysiąc żołnierzy. Dodatkowo pod dowództwo SOS podlegają członkowie oddziałów nieregularnych – partyzanci, którzy działają na tyłach rosyjskich. Również tych najgłębszych.
Według Daniłowa, oddziały te prowadzą intensywne działania mające na celu zakłócenie rosyjskiej logistyki, administracji oraz dowodzenia i kontroli. Wiadomo, że brali udział w operacjach specjalnych na Krymie, koło Chersonia i podczas operacji pod Charkowem.
Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych są podzielone na trzy samodzielne pułki, oddziały logistyczne, cztery Centra Operacji Informacyjno-Psychologicznych i tyle samo jednostek łącznościowo-rozponawczych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Swoje jednostki specjalne posiada także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Podlegają one Gwardii Narodowej Ukrainy i w większości przypadków powstały z przekształconych w jednostki "operacyjne" dawnych oddziałów specjalnych policji. Po reorganizacji w ramach Gwardii Narodowej Ukraińcy posiadają sześć pułków specjalnych, w tym wyspecjalizowane, jak Oddział Sił Specjalnych "Skorpion", którego zadaniem jest ochrona ukraińskiego przemysłu jądrowego, czy charkowski Oddział Wywiadu Sił Specjalnych "Ares", którego żołnierze prawdopodobnie prowadzili wypady w kierunku rosyjskiego Biełgorodu.
Tajne operacje
Operacje sił specjalnych nie bez przyczyny są tajne. Prowadzone są w ekstremalnie trudnych warunkach i muszą być niezwykle precyzyjne. O niewielu dowództwo informuje oficjalnie. Pojawiają się najczęściej plotki, jak te dotyczące operacji sabotażowych w Biełgorodzie, czy na liniach komunikacyjnych głębokiego zaplecza.
- Działania na terenie Federacji Rosyjskiej to jedna z najpilniej strzeżonych przez Ukraińców tajemnic. W przypadku utajnionych działań bojowych zwykle o ich efektach dowiadujemy się post factum – mówi Jakub Link-Lenczowski, wydawca Militarnego Magazynu MILMAG. - Natomiast nikt nigdy nie informuje wprost o tajnych operacjach na terenie Rosji. Możemy jedynie spekulować, że odpowiada za nie głównie wywiad i, być może, siły specjalne.
Jawne stały się nieliczne operacje. Dowództwo Sił Operacji Specjalnych w poniedziałek, 22 sierpnia, poinformowało o rajdzie, który zakończył się zniszczeniem mostu na rosyjskich tyłach. "Ten film został nakręcony kilka tygodni temu, ale z jakiegoś powodu publikujemy go dopiero dzisiaj" – poinformowali w oświadczeniu.
Ukrainian Special Forces Blow Up Key Strategic Bridge In Occupied Donetsk Region
Prawdopodobnie ukraińscy specjalsi maczali palce w atakach na lotnisko na Krymie, w którym Rosjanie stracili kilka samolotów i w wystawianiu kilku stanowisk dowodzenia, które niszczyła artyleria. Również na Dnieprze specjalsi prowadzili operacje przy wsparciu kutrów artyleryjskich typu Giurza, podczas których niszczyli krytyczną infrastrukturę, która mogła pomóc Rosjanom w prowadzeniu walki. Wypady na Dnieprze przybrały na intensywności podczas uderzenia na Chersoń. Specjalizuje się w nich 73. Morskie Centrum Specjalnego Przeznaczenia, które od 2016 roku blisko współpracuje ze swoimi odpowiednikami w krajach NATO.
Większość nadal jednak pozostaje niejawna. Po operacjach z lat 2014-2017 Ukraińcy podali na razie jedynie szczątkowe informacje dotyczące ilości operacji i stratach. Podczas walk zginęło 73 żołnierzy, głównie podczas walk o lotnisko w Doniecku. Podczas długotrwałych walk 3. Pułk Specjalnego Przeznaczenia stracił 44 ludzi.
- To, co dociera do opinii publicznej, to prawdopodobnie jedynie cień rzeczywistych operacji. Siatka oficerów wywiadu i agentów działających na terenach pod kontrolą Moskwy to zapewne jeden z najcenniejszych i najskrupulatniej chronionych zasobów – podkreśla ekspert.
Z tego powodu doniesienia o działaniach wojsk specjalnych nie są wystawiane na światło dzienne. Ukraińskie operacje mają zbyt wielką wagę dla prowadzonej wojny, aby mogły zostać upublicznione.
Sławek Zagórski, dziennikarz Wirtualnej Polski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.