Ukraińcy wracają po Bachmut. "Naszym zadaniem jest ich przechytrzyć"
Walki pod Bachmutem trwają. Według Ukraińców z 30 Brygady Zmechanizowanej coraz więcej Rosjan zjeżdża w okolice miasta, ponieważ Moskwa obawia się kontruderzenia. Agencja AP pojawiła się z kamerą na wschodnim odcinku frontu i udostępniła nagranie z ukraińskich pozycji. Kilka ważnych słów wypowiedzieli też dowódcy, operujący swoimi oddziałami w tym regionie. Zdaniem płk Wołodymyra Siłenko, jednym z ważniejszych aspektów w trakcie walk z żołnierzami Putina w obwodzie donieckim jest ciągłe mylenie przeciwnika. - Naszym zadaniem jest ich przechytrzyć. Chodzi o to, jak dyskretnie operujemy oddziałami, jak zmieniamy nasze znaki wywoławcze, jak oszukujemy wroga, jak ustawiamy fałszywe pozycje, aby Rosjanie myśleli, że to nasze główne pozycje działań - stwierdził Siłenko. Wygląda na to, że na razie ta taktyka zdaje egzamin w praktyce. Wszystko dlatego, że gdy okupanci pojawiają się w danym miejscu, tam od dłuższego czasu w zaroślach czają się Ukraińcy, którzy tylko czekają na taki obrót spraw. Opowiedział o tym m.in. "Tichij", dowódca kompanii artyleryjskiej. - Wysłali grupę szturmową do ataku na nasze pozycje, a my czekaliśmy, aż wyjdą. Wycelowaliśmy już w tę pozycję i tak czekaliśmy. Dokładnie w momencie, gdy wysiedli z ciężarówki, uderzyliśmy, zanim zdążyli się rozproszyć - przekazał Ukrainiec. Jak wynika z ostatnich działań Ukraińców w tym regionie, głównym celem w najbliższych tygodniach jest okrążenie Bachmutu i oczyszczenie do niego dróg dla piechoty i ciężkiej artylerii, po to, by w najmniej oczekiwanym momencie odbić miasto z rąk Rosjan.