Schwytali zmobilizowanego. Rosjanin miał jedną prośbę. Jest nagranie

Pierwszy zmobilizowany żołnierz z Rosji trafił już do niewoli - przekazuje armia Ukrainy. Mężczyzna został wcielony w Moskwie, a dowódcy mieli mu powiedzieć, że jedzie do Ukrainy walczyć z "nacjonalistycznymi batalionami".

Pierwszy zmobilizowany w niewoli u Ukraińców
Pierwszy zmobilizowany w niewoli u Ukraińców
Źródło zdjęć: © East News, Twitter
Arkadiusz Jastrzębski

28.09.2022 | aktual.: 28.09.2022 10:03

Na filmie opublikowanym przez armię Ukrainy Rosjanin mówi, że został zmobilizowany w Moskwie 21 września i wysłany na front kilka dni później.

Pierwszy Rosjanin z mobilizacji w niewoli. Z nerwów mówi o ZSRR

Do niewoli został wzięty 27 września w regionie Charkowa. Mężczyzna twierdzi, że dopiero po przyjeździe do Ukrainy miał zrozumieć, że w tym kraju nie ma żadnych "nacjonalistycznych batalionów", a wysłano go przeciw dzieciom, kobietom i starcom.

Rosjanin prosi też, aby inni jego rodacy nie wierzyli w to, co słyszą podczas mobilizacji.

Prawdopodobnie z nerwów jeniec myli się też i stwierdza, że był żołnierzem armii sowieckiej. Poprawia się dopiero po uwadze ze strony mundurowego Ukrainy zza kamery.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, że oddziały złożone ze zmobilizowanych Rosjan nie przechodziły żadnych przygotowań przed wyjazdem na front.

Z Rosją jadą skazańcy. Efekt samomobilizacji

Z ustaleń Ukraińców wynika, że zmobilizowani uzupełniają odziały 1. pułku pancernego 2. dywizji zmotoryzowanej 1. armii pancernej.

Sztab sił Kijowa dodał, że władze rosyjskie działają na rzecz tzw. samomobilizacji, czyli ochotniczego zaciągu na wojnę. "W rezultacie do oddziałów na Ukrainie przybywają ludzie skazani za przestępstwa kryminalne" - zwraca uwagę ukraińskie dowództwo.

Wybrane dla Ciebie