Ukraińcy połączyli siły z partyzantami z Rosji. Jest sukces
Ukraińskie siły specjalne, we współpracy z rosyjskim ruchem partyzanckim, przeprowadziły w obwodzie kurskim atak na mobilną elektrownię. Urządzenie obsługiwało wyrzutnię Iskander oraz stację radiolokacyjną 1L122 Garmoń.
Co musisz wiedzieć?
- Nocny atak miał miejsce z 3 na 4 października w obwodzie kurskim.
- Celem była mobilna elektrownia polowa dla systemu Iskander oraz stacja radarowa 1L122 Garmoń.
- Operację SSO przeprowadzono z udziałem rosyjskiego ruchu partyzanckiego "Czarna Iskra".
Według komunikatu Sił Operacji Specjalnych (SSO) Ukrainy, w rejonie wsi Owsiannikowe uderzono w mobilną elektrownię polową, która obsługiwała wyrzutnie rakiet Iskander. Sprzęt wykorzystywano do zasilania i przygotowania rakiet odpalanych w stronę Ukrainy.
W tym samym czasie zaatakowano stację radiolokacyjną 1L122 Garmoń. Jak podano, pełniła dyżur w rejonie wsi Niżnij Reutiec. Służyła do wykrywania oraz śledzenia celów powietrznych, a następnie do wskazywania celów dla własnych środków ogniowych. Według strony ukraińskiej, po uderzeniu urządzenie nie nadaje się do użytku.
Zobacz też: 20 prób przekroczenia granicy. Nielegalni imigranci przecinali płot
Rosjanie pomogli Ukraińcom. Wspólna akcja za linią frontu
Ukraińskie służby specjalne podkreślają, że za operację odpowiadała jedna z ich jednostek, działająca we współpracy z rosyjskim ruchem partyzanckim "Czarna Iskra".
Według opisu SSO, eliminacja elektrowni utrudnia logistykę i zasilanie wyrzutni, natomiast zniszczenie 1L122 Garmoń osłabi lokalne rozpoznanie powietrzne.